Zagrać, zwyciężyć, zapomnieć
eliminacje Mistrzostw Europy eliminacje Mistrzostwa Europy Reprezentacje Świat

Zagrać, zwyciężyć, zapomnieć

suvad_mrkonjic
Świetna dyspozycja Hanny Wijk na boiskach ligowych tym razem została wreszcie doceniona przez reprezentacyjny sztab (Fot. Suvad Mrkonjic)

Poza wspomnianą Hanną Wijk, w gronie powołanych nie ma innych potencjalnych debiutantek, choć doceniamy oczywiście fakt, że kolejny raz okazję na zaprezentowanie się sztabowi kadry otrzymała Evelyn Ijeh. Z podwórka krajowego najbardziej liczną grupę zawodniczek tradycyjnie dostarczają Gerhardssonowi wicemistrzynie z Häcken, czyli klubu niezmiennie zajmującego szczególne miejsce w selekcjonerskim sercu. Inna sprawa, że ekipa z Hisingen znajduje się na tym etapie sezonu w takim uderzeniu, że obok absolutnych liderek w osobach Falk, Wijk, czy Anvgeård, a także regularnie docenianej przez Gerhardssona Josefine Rybrink, swoją szansę mogłyby otrzymać chociażby Elma Nelhage oraz Felicia Schröder i też nie byłoby w tym żadnych kontrowersji. Solidny, reprezentacyjny poziom na przestrzeni całego sezonu pokazywała ponadto Filippa Curmark, lecz akurat jej serię udanych występów przerwała poważna kontuzja. A propos kwestii zdrowotnych, nie sposób pominąć milczeniem faktu, że na październikowej liście znalazły się powracające do kadry po dłuższej nieobecności Stina Blackstenius oraz Rebecka Blomqvist. O ile powołanie tej pierwszej nie dziwi nawet w obliczu dawno niewidzianej niemocy strzeleckiej snajperki londyńskiego Arsenalu, o tyle sytuacja zawodniczki Wolfsburga jest już w tej kwestii nieco bardziej skomplikowana. Jasne, wejście z ławki na końcówkę ligowej potyczki z Lipskiem zaliczyła naprawdę przyzwoite (choć bynajmniej nie wspaniałe, bo przykład takiego wczoraj dała nam we Frankfurcie Japonka Remina Chiba), ale gdy Blomqvist niespodziewanie chyba nawet dla siebie znalazła się w jedenastce na mecz Ligi Mistrzyń z Romą, to na drugą połowę w ogóle już nie wyszła i była to jak najbardziej zrozumiała decyzja trenera Stroota. Jako się jednak rzekło, selekcjoner ma swoje prawa, a teraz na drodze stanie nam przecież tylko rzeczony Luksemburg.


swewnt1

swewnt2

Jared Burzynski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!