Śląsk Wrocław przegrał w meczu 9. kolejki Orlen Ekstraligi z Czarnymi Sosnowiec 0:2, notując pierwszą porażkę u siebie. O losach spotkania zadecydowały dwa zmarnowane rzuty karne oraz krótki moment słabości po przerwie, który wykorzystała Klaudia Miłek, strzelając oba gole dla przyjezdnych.
Do Wrocławia przyjechała ekipa Czarnych, która nie bez powodu zajmowała wysokie miejsce w tabeli. Zespół z Sosnowca zdobył aż 40 bramek w poprzednich ośmiu meczach, tracąc zaledwie trzy, co stawiało go w roli wymagającego rywala dla wicelidera rozgrywek.
Świetny początek Śląska i zmarnowana jedenastka
Od pierwszego gwizdka piłkarki Śląska przejęły inicjatywę. Wrocławianki stworzyły kilka groźnych sytuacji, z których najlepsze miały Joanna Wróblewska i Karolina Gec, jednak za każdym razem na ich drodze stawała doskonale dysponowana bramkarka Czarnych, Martyna Małysa.
W 39. minucie Śląsk otrzymał szansę na objęcie prowadzenia po faulu na Marcelinie Buś. Do rzutu karnego podeszła kapitan, Joanna Wróblewska, jednak jej strzał trafił w słupek po interwencji Małysy. Był to pierwszy zmarnowany rzut karny Wróblewskiej w tym sezonie, co okazało się kluczowym momentem pierwszej połowy. Mimo kilku prób Sosnowca, wynik do przerwy pozostał bezbramkowy.
Moment dekoncentracji przesądził o losach meczu
Po przerwie Czarni Sosnowiec ruszyli do ataku, próbując przełamać defensywę Śląska. W 53. minucie sędzia podyktowała rzut karny dla gości, jednak Karlina Miksone przestrzeliła, nie trafiając nawet w światło bramki. Chwilowy spokój na tablicy wyników nie trwał długo, bo Sosnowiczanki zwiększyły presję i już w 60. minucie Klaudia Miłek, po świetnym podaniu Miksone, otworzyła wynik uderzeniem przy dalszym słupku.
Trzy minuty później, po serii błędów w obronie Śląska, Miłek po raz kolejny pokonała Annę Bocian, ustalając wynik na 2:0. Piłkarki Śląska próbowały odpowiedzieć, jednak brak skuteczności, a przede wszystkim doskonała forma Małysy, uniemożliwiły odwrócenie losów meczu.
Zmarnowana szansa na powrót
W końcówce meczu Śląsk miał jeszcze jedną szansę na zmianę wyniku. W 92. minucie sfaulowana została ponownie Marcelina Buś, a do drugiego w tym meczu rzutu karnego podeszła Joanna Wróblewska. Niestety, kapitan Śląska po raz drugi musiała uznać wyższość Małysy, która obroniła kolejną jedenastkę, pieczętując tym samym zwycięstwo Czarnych.
Śląsk po tej porażce traci cenne punkty w walce o czołowe miejsca, natomiast Czarni Sosnowiec potwierdzają swoją świetną formę, umacniając się w tabeli.
Śląsk Wrocław – Czarni Sosnowiec 0:2 (0:0)
0:1 Klaudia Miłek 60′
0:2 Klaudia Miłek 63′