W spotkaniu ósmej kolejki Orlen Ekstraligi w niedzielne popołudnie piłkarki Skry Ladies Częstochowa musiały uznać wyższość Śląska Wrocław, przegrywając na swoim boisku 0:4. Mimo obiecującego początku, to rywalki z Wrocławia zdominowały drugą część meczu, nie pozostawiając gospodyniom złudzeń.
Pierwsza połowa mogła napawać optymizmem sympatyków częstochowskiej drużyny. Podopieczne Szymona Mlynka rozpoczęły spotkanie z pełnym zaangażowaniem, prezentując solidną grę defensywną. Mimo optycznej przewagi wrocławianek, Skra skutecznie neutralizowała ich ataki przez sporą część pierwszych 30 minut. Dopiero w 31. minucie Marcelina Buś otworzyła wynik spotkania, wykorzystując błąd defensywy gospodyń. Pomimo starań obu zespołów, do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron, już w 48. minucie Śląsk podwyższył prowadzenie po bramce z rzutu karnego (podyktowanego po faulu na… Marcelinie Buś, którą zdobyła Joanna Wróblewska. Szybka strata drugiej bramki wprowadziła nerwowość w szeregi Skry, co bezlitośnie wykorzystały bardziej doświadczone piłkarki z Wrocławia. Marcelina Buś dołożyła kolejne dwa trafienia w 74. i 80. minucie, ustalając wynik meczu na 4:0.
Mimo ambitnej gry w pierwszej połowie, Skra Częstochowa nie zdołała nawiązać równorzędnej walki w drugiej części spotkania. Śląsk Wrocław pokazał swoją siłę i doświadczenie, zasłużenie wygrywając mecz.
1 Comment