Chelsea rozpoczęła swoją misję obrony tytułu mistrza Barclays Women’s Super League od ciężko wywalczonego, ale skromnego zwycięstwa nad ambitną Aston Villą. Choć wynik 1:0 nie oddaje w pełni dramatyzmu meczu, zawodniczki Soni Bompastor mogą odetchnąć z ulgą po pierwszych trzech punktach na koncie.
Mocny start Villi – Missy-Bo Kearns mogła zaskoczyć mistrzynie!
Aston Villa pokazała, że nie zamierza być tylko tłem dla mistrzyń. Missy-Bo Kearns miała doskonałą okazję, by dać swojej drużynie prowadzenie, ale to Chelsea jako pierwsza zdobyła bramkę. Johanna Rytting Kaneryd w 36. minucie popisała się precyzyjnym uderzeniem z krawędzi pola karnego, posyłając piłkę w róg bramki Sabriny D’Angelo. Była to pierwsza bramka tego sezonu WSL, która jednak nie zapewniła Chelsea pełnej kontroli nad meczem.
Aston Villa nie odpuszczała – poprzeczka uratowała Chelsea
Po przerwie Villa kontynuowała swoją ambitną grę. Już na początku drugiej połowy Hannah Hampton musiała wykazać się refleksem, broniąc mocny strzał Lucy Parker z bliskiej odległości. Rachel Daly również była bliska wyrównania, kiedy jej uderzenie głową zza pola karnego trafiło w poprzeczkę. To mogło kompletnie odmienić losy meczu!
Chelsea z problemami w obronie – Aston Villa walczy do końca
Pomimo licznych okazji Aston Villi, Chelsea utrzymała prowadzenie, choć goście wciąż stwarzali zagrożenie. Millie Bright, kluczowa postać w defensywie The Blues, musiała niejednokrotnie ratować swoją drużynę przed wyrównaniem. D’Angelo, bramkarka Villi, była również w doskonałej formie, notując kilka kluczowych interwencji, w tym spektakularne odbicie piłki po strzale głową Daly w doliczonym czasie gry.
Pomimo trudności i nerwowych chwil, Chelsea zdołała dowieźć zwycięstwo do końca. Aston Villa pokazała jednak, że w tym sezonie będzie zespołem, z którym należy się liczyć.
Hannah with a stunning save right at the end! 😍🧤 pic.twitter.com/P5K0uqTGbU
— Chelsea FC Women (@ChelseaFCW) September 20, 2024