’- Chcemy grać odważnie w piłkę i tworzyć jak najwięcej sytuacji oraz strzelać gole. Nasza filozofia się nie zmienia. (…)’ Tak mówiła dla związkowego portalu ŁączyNasPiłka.pl tuż po przejęciu sterów selekcjonera kadry Nina Patalon. No i nie zmieniło się wiele … dziś jesteśmy tam, gdzie byliśmy po przegranym meczu z Czeszkami (0:2) za kadencji selekcjonera Miłosza Stępińskiego.
Jesteśmy też na etapie, gdzie śmiało możemy już ocenić pracę pani selekcjoner i porównać ostatnie dwie kampanie eliminacyjne – Mistrzostw Europy 2022 i Mistrzostw Świata 2023. Obie kadry były w podobnym miejscu, obie dotknęła pandemia i kontuzje. Dlaczego oceniać pracę Stępińskiego po czterech latach ? Prosta sprawa. Pani Patalon jest w strukturach kobiecych reprezentacji od lat, w ostatnim czasie była także Koordynatorem do spraw szkolenia – tej kadry nie musiała się uczyć. Miłosz Stępiński wraz z podjęciem stanowiska reprezentacji wszedł dopiero w świat kobiecego futbolu. Poza tym on zbudował kadrę na nowo i przegotował ją na 'nowe czasy’ … pani Nina 'dołożyła swoje klocki’ do tej całej układanki.
Teraz pani Nina ma lepszy stworzony PR i więcej ludzi, który stoją za nią – co by nie było. Tego Stępiński nie miał i musiał od początku bronić się w mediach. Oczywiście nie bez znaczenia była tutaj niestety płeć. Nie od dziś wiadomo, że panie trenerki w kobiecych strukturach PZPNu są bardziej promowane. Takiego wsparcia poprzedni selekcjoner nie miał.
PLUS I MINUSY
Nie widać zmiany na lepsze. Prawdopodobnie straciliśmy już przegraną 0:4 z Belgią kolejne eliminacje, szanse jeszcze mamy. Trzeba liczyć na wpadki innych … i pokonać na wyjeździe Norwegię. Trzeba dać szansę, może stanie się cud…
2 Comments