Dziś po raz trzeci w historii nasza kadra zagra swój mecz na Stadionie Miejskim w Tychach, rywalkami w eliminacjach Mistrzostw Świata będą Albanki. Po pięciu latach przerwy nasza kadra wraca na stadion, który kiedyś miał się stać 'Kobiecym Narodowym’.
22 października w 2015 roku na Stadionie Miejskim w Tychach wygraliśmy w eliminacjach Mistrzostw Europy 2:0 ze Słowacją. Dla wielu to 'magiczne spotkanie’. Szczególnie dla Dominiki Grabowskiej, która mając wtedy zaledwie szesnaście lat, weszła na boisko w 61. minucie, prawie zaraz potem strzela gola, który daje spokój w naszych szeregach i zwycięstwo. Mecz ten obserwowało 6041 na trybunach i około 125 tysięcy oglądających mecz na antenie Polsatu Sport widziało te piękne chwile. W kobiecej piłce zakochał się komentator Bożydar Iwanow. Dzięki niemu w Polsacie Sport coraz więcej było o kobiecej piłce. Pojawiły się głosy, by Stadion Miejski w Tychach był 'Kobiecym Narodowym’. Na Twitterze dyskusja, by Stadion w Tychach był domem kobiecej kadry, jak Stadion Narodowy w Warszawie dla męskiej. Potem zmieniło się trochę…
Pół roku później na tym samym stadionie kadra pod wodzą Wojciecha Basiuka zremisowała bezbramkowo z Danią. Dwa miesiące później ulegając temu samemu zespołowi 0:6 na wyjeździe. Dania wtedy rok później na turnieju finałowym zagrała w wielkim finale Mistrzostw Europy, ulegając 2:4 Holandii.