Reprezentacja Kanady po raz pierwszy historii zdobyła złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich. W finale pokonała w Yokohamie w konkursie rzutów karnych Szwedki.
Po stu dwudziestu minutach było 1:1. Na prowadzenie szwedki wyprowadziła Stina Blackstenius (34. minuta). W 65. minucie w szwedzkiej szesnastce starły się Amanda Ilestedt i Christine Sinclair. Ot, zdarzenie jakich w piłce nożnej wiele. Pani sędzia z Rosji najpierw zdecydowała się puścić grę, ale po obejrzeniu powtórki wideo swoją pierwotną decyzję zmieniła, wskazując na punkt oddalony dokładnie o dwanaście jardów od bramki Lindahl. Czy była to słuszna decyzja? Cóż, podstawy do jej podjęcia niewątpliwie były i na tym polu pani Pustowojtowa absolutnie się wybroni. To kapitanka reprezentacji Kanady wygrała walkę o pozycję, wobec czego zachowanie byłej już defensorki monachijskiego Bayernu można było odczytać jako przekroczenie przepisów. Jessie Fleming na tych Igrzyskach z rzutów karnych się nie myli, to pierwszy celny strzał na bramkę przyniósł Kanadyjkom wyrównanie i finałowe emocje rozpoczęły się od nowa. Mieliśmy dogrywkę, a potem karne.
W ich finale prowadziły Szwedki … gdy do jedenastki podeszła doświadczona Caroline Seger. Kapitanka Rosengård posłała jednak piłkę nad poprzeczką bramki Labbé, zaś Deanne Rose oraz Julia Grosso – podobnie jak nieco wcześniej Fleming – skutecznie wytrzymały próbę nerwów, dzięki czemu tytuł mistrzyń olimpijskich po krótkiej przerwie powrócił na kontynent północnoamerykański.
LETS GOOOOO! 🙌🏼🥇 pic.twitter.com/cRcpJDV0zu
— Janine Beckie (@janinebeckie) August 6, 2021