Po roku spędzonym w Atletico Madryt do Bundesligi wraca doświadczona, 30-letnia napastniczka Turid Knaak. Podpisała kontrakt z VfL Wolfsburg do 2023 roku. Jednak nie to jest najważniejsze. Knaak miesiąc temu zapisała się w historii niemieckiej piłki. 15 czerwca w spotkaniu towarzyskim z Chile została pierwszą w historii kobietą ze stopniem doktora, która zagrała w reprezentacji. Jest to o tyle imponujące, że w męskiej reprezentacji był do tej pory tylko jeden taki przypadek. W 1910 w kadrze zagrał Josef Glasner.
Nad swoja pracą doktorską z pedagogiki specjalnej pracowała od 2016 roku. Aktywna kariera piłkarska nie pomagała w edukacji, ale dla chcącego nic trudnego. – Jestem dumna, że to osiągnęłam. Bycie jednocześnie zawodową piłkarką wymagało wiele wyrzeczeń. Sama obrona odbyła się przez internet jeszcze w jej madryckim apartamencie. Jak sama wspominała w wywiadzie dla „Bild am Sonntag” gdy wróciła z treningu, w domu wysiadł internet. Udało się jej przywrócić połączenie dzięki komórce i zdążyć na czas wirtualnego egzaminu w kolońskim uniwersytecie. Temat jej pracy brzmiał: „Znaczenie i promowanie podstawowych umiejętności pisania u uczniów z trudnościami w nauce”
– Dawno temu miałam pomysł by zostać nauczycielką. Miałam nawet praktyki w szkole specjalnej. Podobała mi się tamtejsza atmosfera. Uważałam to za bardzo ciekawe jak znaleźć sposób by pomóc dzieciom z problemami w nauce, które często zostają pozostawione same sobie.
Promotor Knaak, profesor Matthias Gruenke: – 80% aspirujących do tytułu doktora rezygnuje w trakcie, bo jest to zbyt stresujące. Ale Turid była niesamowicie zdyscyplinowana. Ze względu na piłkę ułożyła dzienny i tygodniowy rytm perfekcyjnie. Jestem z niej bardzo dumny i mam dla niej ogromny szacunek. Knaak: – W piłce żeńskiej wszystkie musimy dbać o edukację i zawód, bo zaraz po zakończeniu kariery musimy wskoczyć w nowe buty.
