W końcu pogoda nie storpedowała kolejki i rozegrane zostały wszystkie zaplanowane mecze w Bundeslidze.
Zaczęło się od niespodzianki, bo Bayer Leverkusen pokonał Turbine Potsdam udowadniając że tą drużynę stać na wielkie mecze. Całkowicie zasłużone zwycięstwo gospodyń, które bezlitośnie wykorzystywały kontry i błędy defensywy rywalek. Ale mogło zacząć się zupełnie inaczej. Już na początku pierwszej połowy Małgorzata Mesjasz popisała się atomowym strzałem z około 25 metrów, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Turbine na poważnie wzięło się do roboty dopiero gdy przegrywało 0-3. Gola kontaktowego pięknym strzałem głową zdobyła Gosia Mesjasz. To jej trzecia bramka w tym sezonie. Bayer wyprzedził Turbine w tabeli, ale legendarny klub ma jeszcze dwa zaległe mecze do rozegrania. Mesjasz rozegrała cały mecz. Sylwia Matysik w drużynie Bayeru zagrała 64 minuty, a zmieniła ją Sofie Zdebel – córka byłego reprezentanta Polski Tomasza Zdebela, a przy okazji trenera juniorów Bayeru.
Później kolejka toczyła się już planowo i bez niespodzianek. Essen pokonało Werder (Agata Tarczyńska poza kadrą), a Hoffenheim nie miał problemów z Eintrachtem.
Kolejne zwycięstwo odniósł Bayern Monachium. Tym razem rozgromił na wyjeździe 5-1 Freiburg. Komplet punktów po 15 kolejkach. Siedem spotkań do końca i tylko jeden wymagający rywal. Jeśli Bayern skończy sezon bez jakiejkolwiek straty punktów to będzie to rzecz absolutnie historyczna. A na to się zanosi.
Na deser mecz w Meppen. Wolfsburg oczywiście nie miał problemów by wygrać 4-0, ale nie to było najważniejsze. Po powrocie z kontuzji Ewa Pajor zaliczyła już krótki występ w meczu Ligi Mistrzyń. Teraz wróciła do gry w Bundeslidze. Weszła na boisko w 76 minucie, a dziesięć minut później ustaliła wynik spotkania. Naturalnie to jej pierwszy gol w tym sezonie. W sumie czekała 276 dni na kolejną bramkę w Bundeslidze.
Powrót Pajor jest dla Wolfsburga niezmiernie ważny w kontekście zbliżającego się półfinału Pucharu Niemiec z Bayernem Monachium. Katarzyna Kiedrzynek cały mecz w bramce Wilczyc, a po stronie pokonanych 76 minut rozegrała Agnieszka Winczo.
