Piłkarki Glasgow City przeżywają bardzo ciężki czas. W tygodniu przegrały w 1/16 finału Ligi Mistrzyń ze Spartą Praga 2:1, a dziś kolejny cios. W hitowym meczu ostatniej jesiennej kolejki SWPL przegrały u siebie aż 0:5 z piłkarkami Rangers FC. Już do przerwy po golach Megan Bell, Kirsty Howat i Zoe Ness było już 0:3. Po zmianie stron dzieła zniszczenia dokończyły Lizzie Arnott i Carly Girasol.
To zwycięstwo to kobiecej drużynie 'The Gers’ zakończyć rok na pozycji lidera tabeli i pozwoli poważnie myśleć o przerwaniu hegemonii Glasgow City. Ta trwa w Szkocji nieprzerwanie od 2008 roku! Jeśli City już przegrywa, to jest to mecz w Lidze Mistrzyń lub w Pucharze … w lidze jest to rzadkość. Czas na zmianę warty?
Kolejna seria spotkań dopiero w styczniu. Teraz City w tygodniu będzie próbowało odrobić straty z pierwszego meczu ze Spartą i awansować do 1/8 finału.
7.kolejka SWPL, 13.12.2020
Glasgow City vs Rangers FC 0:5 (0:3)
Megan Bell, Kirsty Howat, Zoe Ness, Lizzie Arnott i Carly Girasoli
Glasgow City: Alexander, Wyne, Lauder, Crichton (Ross 58), Shine, Toland (Fulton 58), Clark, Wojcik (Foley 73), Colvill (Davidson 65), Robertson (Wade 65).
Rangers: Fife, Docherty, Reilly, Ness (Hay 46), Bell (Brownlie 70), McLauchlan (Bourma 88), Girasoli, Arnot, Howat (Devi 88), Kerr (O’Neill 85), 26 Brianna Westrup.