UKS Bielawianka w pierwszej lidze? Według prezesa Mariusza Tylaka awans może wpłynąć na dalszy rozwój klubu. Wszyscy są zdeterminowani, aby wygrać baraż z Jelną.
– Jaka jest obecnie sytuacja w klubie?
– Klub w tym roku czeka trochę zmian. Pierwsza najważniejsza to połączenie z męskim klubem SKP Bielawianka. Wspólnie będziemy teraz działać na szczeblu szkoleniowym, finansowym i sponsorskim. Zawsze graliśmy na obiektach OSIR Bielawa, nadal tam pozostaniemy. Wspólnie z sekcją męską oraz Burmistrzem miasta Bielawy będziemy dążyć do zmodernizowania i uatrakcyjnienia naszych obiektów.
– Czy decyzja awansu poprzez baraż, a nie przy stoliku was satysfakcjonuje? Jakie macie szanse w meczu z Jelną?
– Decyzja o rozegraniu barażu o pierwszą ligę jest dla nas najbardziej sportowo sprawiedliwa, ponieważ odbędzie się na boisku. Szkoda, że nie jest to regulaminowy dwumecz, lecz tylko jedno spotkanie. Do Bielska-Białej jedziemy po to, żeby wygrać, tak samo, jak nasz przeciwnik. Jelna to na pewno bardzo trudny i wymagający przeciwnik, który w swojej grupie zajął pierwsze miejsce. Na poziomie seniorskim będzie to nasze pierwsze spotkanie, pięć lat temu spotkaliśmy się w Mistrzostwach Polski Młodziczek w Warszawie. Tam wygraliśmy z zespołem ze Staszkówką. To już historia. Dzisiaj czeka na nas trudne zadanie i na pewno podejdziemy do niego bardzo zdeterminowani oraz z pełnym szacunkiem i respektem dla zespołu z Jelnej.
– A co będzie dalej. Jaka będzie przyszłość klubu?
– Najbliższa przyszłość będzie zapewne uzależniona od awansu do pierwszej ligi. Jeżeli pokonamy zespół z Jelnej i awansujemy do pierwszej ligi, to patrząc na naszą historię, gdzie wszystko odbywa się w cyklach trzyletnich. Trzy lata występowaliśmy w trzeciej lidze, by awansować do drugiej ligi. W drugiej lidze też jesteśmy trzy lata. To nie pozostanie nam nic innego jak za trzy lata zapukać do Ekstraligi. Czego sobie i zespołowi życzę.
– Skąd klub piłki nożnej kobiet w Bielawie?
– W Bielawie sekcja kobieca istniała w latach siedemdziesiątych i grała w drugiej lidze kobiet. Na początku w klubie była tylko sekcja chłopców, w której grały również dziewczynki. Dzięki determinacji Marka Pyziaka (był to pierwszy trener dziewczyn) w 2010 roku dziewczynki zagrały w wojewódzkim turnieju 'Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku’. Dzięki czemu cztery nasz zawodniczki zagrały w finale ogólnopolskim, jako reprezentacja Dolnego Śląska i zdobyły wicemistrzostwo. To był ten moment, w którym wraz z Markiem Pyziakiem podjęliśmy decyzję o utworzeniu sekcji dziewczyn. Największą nagrodą dla nas była wygrana w 2013 roku w Turnieju Orlika, gdzie wtedy nikomu nieznana drużyna z Bielawy w wielkim finale pokonała Pragę Warszawa.
– Ocena kobiecego futbolu w Polsce.
– Piłka kobieca w Polsce cały czas potrzebuje wsparcia ze strony PZPN, sponsorów, telewizji. Na pewno jest trochę lepiej niż było, ale w stosunku do męskiej piłki to trudno cokolwiek porównywać. Brakuje na pewno w ligach sponsorów i przede wszystkim telewizji, aby można było tworzyć ligę zawodową i pokazywać ją w telewizji, co na pewno wzmoże zainteresowanie kibiców i mediów. Dziewczyny potrafią grać, co niejednokrotnie pokazały. Na boisku prócz urody na pewno możemy zobaczyć kawał futbolu.
– Współpraca z centralą.
– Ostatnie wydarzenia oraz interpretacje regulaminów w męskiej piłce i kobiecej pokazuje, jakby był to inne sporty, a regulaminy są takie same. Pretensje można mieć również do reformy piłki kobiecej, gdzie nikt nie spytał się o zdanie wszystkich klubów na propozycję reformy. Reforma wydaje mi się zbyt drastyczna i trochę chyba nieprzygotowana. Dobrze by było, gdyby prócz pieniędzy związkowych Ekstraliga, czy Pierwsza Liga miały sponsorów tytularnych i były prawa transmisji meczów jak w piłce męskiej.
– Jak powinny być zorganizowane rozgrywki piłki nożnej kobiet od trzeciej ligi?
– Większość zespołów nowej trzeciej ligi grała w drugiej lidze, a to jest ten sam obszar grania – więc wydaje się, że nie powinno być problemu z tą ligą w obecnym kształcie. Pytanie, jak samorządy potraktują sport przez pandemię. Zmniejszenie nakładów na sport przez samorządy, mogą spowodować, że reforma trafiła na niewłaściwy czas i okoliczności. Zapewne niedługo się przekonamy, jak to będzie wyglądać.
– Prawidłowo prowadzony klub piłki nożnej kobiet to…?
– Wydaje mi się, że SMS Łódź ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego i grą we wszystkich ligach seniorskich oraz młodzieżowych.
Rozmawiał Jacek Piotrowski