Po bardzo emocjonującym spotkaniu, po rzutach karnych Norwegia pokonała Australię i awansowała do ćwierćfinału Mistrzostw Świata.
Faworytkami oczywistymi była szósta drużyna rankingu FIFA, czyli Australia. Kerr i spółka w lutym 2018 roku na Algarve Cup, po pasjonującym meczu pokonała 4:3 Norwegię i wielu spodziewało się w sobotni wieczór podobnego spotkania.
Norweżki jednak w zatrzymały Kerr na tyle skutecznie, że ekipa z Antypodów była prawie bezzębna. Choć gwiazda była wielokrotnie faulowana, obyło się to bez dużych konsekwencji dla Norweżek. Szybko za to otworzyły wynik spotkania. Isabell Herlovsen w 32. minucie otrzymała świetnie podanie od Kariny Saevik, po czym świetnie pokonała Lydię Williams.
Australia nie kwapiła się do huraganowych ataków. Podopieczne Martina Sjogrena dusiły skutecznie ich większość ofensywnych akcji już w środku pola. W 82. minucie wiele jednak się zmieniało. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Elise Kellond-Knight doprowadziła do wyrównania. Swoje okazje miały później obie strony, lecz w regulaminowym czasie nie padła już bramka i potrzebna była dogrywka.
Dodatkowy czas przyniósł tylko osłabienie drużyny z Antypodów. W 104 minucie czerwoną kartę dostała defensorka Alanna Kennedy. O awansie zdecydowały dopiero rzuty karne. Norweżki były w nich bezbłędne, natomiast Matyldy zawiodły. Pomyliła się Sam Kerr, a strzał Emily Gielnik został obroniony przez skandynawską bramkarkę.
W ćwierćfinale Norwegia zagra ze zwycięzcą meczu Anglia vs Kamerun.
Brawa dla Norwegii za świetną walkę i awans do ćwierćfinału oraz krok uczyniony w kierunku kwalifikacji Olimpijskiej.
Kolejny turniej, w którym Australia odpada wcześnie. Znów po rzutach karnych i znów po dyskusyjnych decyzjach sędzi.
Turniej w UEFA – gwizdanie dla UEFA ?
— Rob Mikalski (@Lechus79) 22 czerwca 2019
https://youtu.be/CD6czOWbNY4