Po koszmarnej serii bez punktu w końcu musi przyjść przełamanie. Nie wielu się spodziewało, że Mitech przełamie się z GieKSą. Jest punkt, nie wiele brakowało, a mogły być trzy.
Katowicka ekipa zaczęła z większym impetem, obiła nawet słupek bramki Komosy. Na nie wiele się to zdało. W 21. minucie po podaniu Magdaleny Chrzanowskiej do Katarzyny Wnuk, ta druga wykorzystała okazje sam na sam z Weroniką Klimek. Mitech usiadł na laurach i się bronił. GieKSa rzuciła się do ataków. Obijała słupki (Nosalik, Łąckiewicz-Oślizło) oraz w poprzeczkę (strzał Wojcik). Pomimo optycznej przewagi, nic nie chciało wpaść do siatki Komosy.
Swoje okazje, by podwyższyć stan spotkania, miały Liskova i Wnuk. Nie wykorzystane okazje się zemściły. W samej końcówce spotkania Patrycja Biegun faulowała w swoim polu karnym Kingę Kozak, sędzia podyktował jedenastkę. Do piłki podeszła Łąckiewicz-Oślizło, a jej strzał został wybroniony przez Komosę. Dobitka Olszewskiej była już jednak celna i katowicka ekipa mogła się cieszyć z uratowanego punktu.
[poll id=”311″]
Głosujemy do niedzieli do godziny 10:00
12. kolejka Ekstraligi
03.11.2018, Żywiec
TS Mitech Żywiec vs GKS GieKSa Katowice 1:1
Wnuk 21′ – Olszewska 90′
MITECH : Komosa – Rżany, Biegun, Prokop (61′ Gruszka), Zdechovanova, Matyja, Chrzanowska, Wnuk, Sykorova (80′ Ferfecka), Smidova (67′ Smaza), Warunek (87′ Liskova)
GieKSa : Klimek – Konkol, Hajduk, Konieczna, Olszewska – Nosalik, Wróblewska (85′ Kil), Wojcik – Nowak (46′ Tkaczyk), Kozak, Łąckiewicz-Oślizło
