Komu tytuł, komu?
Ligi Świat

Komu tytuł, komu?

Jeszcze w 91. minucie meczu na Tunavallen wszystko wskazywało na to, że Rosengård, zgodnie z planem nakreślonym przez Jonasa Eidevalla, zapisze na swoim koncie czwarte, sierpniowe zwycięstwo. Moment nieuwagi piłkarek z Malmö sprawił jednak, że prawym skrzydłem urwała się Hanna Glas, a Felicia Karlsson stała się pierwszą zawodniczką, która w rundzie jesiennej sezonu 2018 pokonała Zecirę Musovic. Choć remis 1-1 również pozwala dziesięciokrotnym mistrzyniom Szwecji zmienić Piteå na fotelu lidera, to nie ma wątpliwości, że po końcowym gwizdku Sary Persson, zdecydowanie bardziej niż w Skanii cieszyli się w Norrbotten oraz na zachodnim wybrzeżu. I jak najbardziej mieli ku temu powody.

Czwartkowy wieczór wcale nie musiał się jednak skończyć dla Rosengård sporym rozczarowaniem. Po wyrównanej pierwszej połowie (nawet z delikatną przewagą United, pomimo dwóch naprawdę dogodnych okazji Caroline Seger), w drugiej to przyjezdne przejęły całkowitą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Wprawdzie na samym jej początku szczęścia spróbowała jeszcze Tia Hälinen, ale na kolejną, składną akcję Eskilstuny trzeba było czekać aż do wspomnianej 91. minuty. Coraz częściej gorąco robiło się natomiast pod bramką Emelie Lundberg, a gdy Anja Mittag doskonale przyjęła futbolówkę dograną przez Fionę Brown, jednym zwodem oszukała Vailę Barsley i strzałem po ziemi wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie, wydawało się, że gości nie spotka tego dnia już żadna krzywda. Tym bardziej, że sama tylko Iva Landeka miała jeszcze dwie niemal stuprocentowe okazje ku temu, aby definitywnie rozstrzygnąć ten mecz. Tym razem na listę strzelczyń nie wpisała się jednak ani ona, ani jak zwykle niesamowicie aktywna Sanne Troelsgaard, a niewykorzystane sytuacje zemściły się na zawodniczkach z Malmö w najmniej spodziewanym momencie. W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę obejrzała jeszcze Matilda Plan, która nie pierwszy raz w tym sezonie trochę skomplikowała życie swoim koleżankom, ale krótkiego okresu gry w liczebnej przewadze gościom nie udało się już wykorzystać. Tym samym, mało satysfakcjonujący Jonasa Eidevalla oraz jego podopieczne podział punktów stał się faktem.

Z radością remis przyjęli za to w Eskilstunie, gdzie powoli zapominają już o katastrofalnym początku sezonu. Jasne, kibice United także mogą zastanawiać się co by się stało, gdyby na przykład Mimmi Larsson lub Hanna Glas jeszcze przed przerwą otworzyły wynik spotkania (a okazje ku temu były), ale jednak mając w pamięci cokolwiek wstydliwe, wiosenne 0-9, punkt zdobyty na takim rywalu po prostu nie może nie cieszyć. Tym bardziej, że został on wydarty takich okolicznościach, że morale w szatni na Tunavallen powinno dziś w sposób znaczący wystrzelić do góry. Na włączenie się do walki o czwarte z rzędu ligowe podium jest już raczej dla piłkarek Magnusa Karlssona zbyt późno, ale frekwencja na dzisiejszym meczu pokazuje, że w Södermanland wciąż pokładają w swojej drużynie olbrzymie nadzieje i udana runda jesienna w wykonaniu United byłaby najlepszym możliwym prezentem dla wiernych kibiców w Eskilstunie. Kibiców, którzy dziś rozeszli się do domów w naprawdę dobrych nastrojach.

Jared Burzynski

Szwedzka Piłka

 

 

Czwartkowy wynik:

Eskilstuna – Rosengård 1-1 (Karlsson 90+1. – Mittag 52.)

Dawid Gordecki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

error: Content is protected !!