Męski futbol okiem kobiet: Ruszamy z Ligą Mistrzów
Publicystyka Świat

Męski futbol okiem kobiet: Ruszamy z Ligą Mistrzów

Ruszyła Liga Mistrzów w sezonie 2017/18. Zapytaliśmy dziewczyny pasjonujące się piłką nożna o:

  1. Kto na starcie jest według Ciebie w gronie faworytów?

  2. Dlaczego zabrakło polskiego klubu w tej edycji LM?

  3. Na jakie występy Polaków liczysz w pierwszej kolejce ? (Lewandowski, Milik, Zieliński, Piszczek, Glik, Teodorczyk, Rzeźniczak, Szczęsny i Skorupski)

 Wiktoria Płachta 

Już dzisiaj zaczynają roznosić nas emocje związane z LM, gdyż zaczynamy fazę grupową tych elitarnych rozgrywek. Nas Polaków cieszy to tym bardziej, iż wielu naszych rodaków spróbuję „wykraść” punkty przeciwnikom. Co więcej, niektórzy stają naprzeciwko siebie. I to nawet dzisiaj! Taka sytuacja ma miejsce w meczu Bayernu Monachium, który podejmuje belgijski Anderlecht. Faworyt? Długo zastanawiać się nie trzeba. Dla niemieckiego klubu porażką byłby inny wynik niż zwycięstwo i komplet punktów. Wszak to nadal jeden z najlepszych klubów świata i mocny kandydat do zwycięstwa, pomimo różnych opinii i słabej aktywności na rynku transferowym. Liczymy także na to, że „Lewy” pokaże swoją moc i wpisze się na listę strzelców. Nie można jednak skreślać zespołu Łukasza Teodorczyka, gdyż na pewno podejmą walkę. Oby Teo się tym meczem odblokował, wtedy my zobaczymy niezłe widowisko!
Co oprócz tego, jeżeli chodzi o nasze „orzełki” dzisiaj? Włoska Roma Łukasza Skorupskiego podejmuje hiszpańskie Atletico i jest to na pewno jeden z ciekawszych meczów dzisiejszego wieczoru. Na pewno na papierze lepiej wygląda Atletico i to w nim możemy dopatrywać się zwycięzcy tego meczu, jednakże Roma to nie byle jaki zespół. Będzie się działo!
Dla mnie najciekawszym meczem dzisiaj jest z pewnością mecz Barcelony z Juventusem, w którym gra przecież Wojciech Szczęsny. Nie ma dużych szans, że w tym meczu zajmie on miejsce Buffona, jednakże jego zespół to kolejny kandydat do zgarnięcia wszystkiego w tej edycji LM. Wojtek właśnie po to przeszedł do wielkiego Juventusu, dla sukcesu. Może osiągnie to już w pierwszym sezonie w barwach klubu z Turynu.
Muszę przyznać, że niesamowicie liczę na dobrą grę naszych rodaków. Chyba najbardziej dwójki z Napoli, Zielińskiego i Milika. Lubie ten klub i uważam, że mogą namieszać, do tego Milik mógłby dobrą grą w LM przebić sie do „11” włoskiego klubu. Strzelać potrafi, udowodnił to wielokrotnie. Czas wrócić na szczyt. Czy Napoli wygra w LM? Nie, raczej nie. Ale namieszać mogą. I tego się trzymajmy.
Mówimy o Polakach, ale warto zaznaczyć, że polskiego klubu, klubu z naszej rodzimej ekstraklasy nie ma już od sierpnia w żadnych (!) rozgrywkach europejskich. Niektórzy się dziwią, niektórzy szydzą. Moim zdaniem sytuacja ta nie powinna zadziwiać. Polskie zespoły, pomimo sukcesów, szczególnie Legii, w tamtym sezonie, nie dążą do utrzymania trendu. Słabe szkółki, słabe szkolenie młodzieży, to podstawy, które przynoszą sukcesy na lata. Jednak to plany długoterminowe. Na teraz zawiodła chyba chęć wygrywania albo jej brak. Gdyby taka Legia chciała coś znaczyć w Lidze Mistrzów, nie wyprzedałaby najlepszych i nie zrobiła wątpliwych transferów. Mieli odjechać reszcie stawki w ekstraklasie i zagościć w LM na kilka lat, a tymczasem odpadli z hukiem w sierpniu i nie ma podstaw, by sądzić, że przewaga finansowa stała się rzeczywiście przewagą. Polskie klubu muszą zmienić filozofie, wtedy przyjdą sukcesy.
Z ekstraklasy przenosimy się o lata świetlne dalej w piłkarskim świecie, do Anglii.
Ach, cóż to jest za liga, cóż to są za kluby! Wielu kocha BPL i wielu uważa angielskie rozgrywki za najlepsze na świecie. Jednakże LM nie jest dla nich łaskawa od kilku ładnych sezonów. Ja też lubię te ligę i niech ten sezon będzie inny! Mamy moc angielskiej piłki w tej edycji LM i wielu faworytów do zgarnięcia ostatecznego trofeum. Najmocniejszy kandydat? Na ten moment chyba niebieska strona Manchesteru, ale nie wolno zapomnieć o czerwonej, diabelskiej, która szturmem wbiła się w te edycję, wygrywając Ligę Europy. Jest też przecież Chelsea (uwielbiam!), czy Tottenham. Każdy chcę coś udowodnić. Każdy może być faworytem. Zobaczymy. O Realu jako mocnym kandydacie nie można zapomnieć, jednakże nie ma co się rozpisywać. Wielki klub, szeroka kadra najlepszych z najlepszych, do tego mogą wygrać trzeci raz z rzędu! Czy trzeba mówić coś więcej?
I choć niektórzy twierdzą, że Liga Mistrzów, to już nie Liga Mistrzów, a Liga Bogaczy, to nadal, niezmiennie, rzesze kibiców zasiądą przed telewizorami, oraz na trybunach stadionów, żeby kibicować swoim drużyną w początkowej fazie bojów o jedyny taki puchar na świecie. Bo to jest piłka, bez względu na pieniądze, to nie one grają, o czym przekonaliśmy się niejednokrotnie. I to jest piękne.

Agnieszka Szybińska (była piłkarka mi. Pragi Warszawa i Pogoni Szczecin)  : 


1. Patrząc na ostatnie trzy lata murowanym faworytem do wygrania Ligi Mistrzów jest Real Madryt. Zwycięstwa drużyny prowadzonej przez Zinedine Zidane w finałach LM z 2014,2015,2017, dwa triumfy w Klubowych Mistrzostwach Świata z 2014 i 2016 oraz wygrany Superpuchar Europy w 2014,2016 i 2017 pokazuje doświadczenie całej ekipy grania ważnych meczy. Szansę na złamanie dobrej passy Królewskich w europie ma PSG po gigantycznych transferach oraz nieocenionej ambicji samych zawodników ale i działaczy klubowych.

2.  Uważam że w przypadku Legii to brak odpowiednich wzmocnień. Po odejściu Nemanja Nikolicia nie zapewniono już na Łazienkowskiej napastnika tej klasy który nie miałby problemu z wykończeniem akcji. Niedyspozycja Radovica w eliminacjach mocno skomplikowała sprawę Jacku Magierze który nie miał kreatywnych zawodników z przodu. Z kolei Lech był cieniem samego siebie w meczach które mogłyby spełnić sny kibicom na Bułgarskiej. Słaba dyspozycja ,odejście jakościowych piłkarzy takich jak Bednarek spowodowało odpadnięcie chyba wcześniej niż każdy liczył.

3.  Ciekawie zapowiada się starcie naszych dwóch rodaków Lewandowski kontra Teodorczyk. Łukasz powinien pokazać w tym meczu że śmiało może zastąpić Roberta w Reprezentacji jeśli tylko nastąpi taka potrzeba. A Lewy wiadomo musi utrzymać swój klasowy poziom i już zacząć walkę o koronę króla strzelców. Jakub Rzeźniczak spełniając swoje chłopięce marzenia po raz drugi może dziś pokazać że nie wiek jest najważniejszy na realizowanie siebie w tym trudnym i wymagającym sporcie. Gdy jedni grają w podeszłym wieku drudzy czekają na swoją kolej i tak jest w sytuacji Wojciecha Szczęsnego. Mecz z ławki rezerwowych na Camp No będzie olbrzymim doświadczeniem zebranym przez naszego golkipera . Od swojego partnera treningowego może jeszcze dużo się nauczyć i powinien to robić. Duet Milik z Zielińskim już nie raz udowodniali że są na dobrej drodze w swojej karierze by być topowymi graczami. Na Ukrainie muszą pokazać i udowodnić na co ich stać by liczyć się od początku w drodze do wyjścia z grupy. Wyjazd do Londynu dla Łukasza Piszczka będzie niezwykle ciężkim spotkaniem przy pełnym stadionie fanatyków bo tak należy nazwać fanów z Tottenhamu. Fizycznie musi być gotowy.

Beti Ogon:

W gronie faworytów startującej właśnie Ligi Mistrzów widzę trzy kluby. Niezaprzeczalnie Juventus Turyn, który na stracie Serie A zalicza trzy zwycięstwa na trzy rozegrane mecze. Stara Dama w poprzednim sezonie doszła do finału gdzie uległa Realowi Madryt. Wcześniej włoski zespół jak burza pokonywał kolejne szczeble wychodząc na pierwszym miejscu i pokonując po 3:0 w dwumeczach FC Porto i Barcelonę. W tym roku Juve wsparte Wojtkiem Szczęsnym na bramce (na którego występy w pierwszym składzie mocno liczę) powinno więc powtórzyć ścieżkę z poprzedniego sezonu.

Kolejnym klubem rozdającym karty w LM będzie Real Madryt ( co nie powinno nikogo dziwić) Zwycięzcy zeszłego sezonu są jak dobrze wyszkolony oddział, który nie bierze jeńców. Co prawda w rozgrywka ligowych na szczeblu krajowym są dopiero na szóstym miejscu, jednak nie takie początki Królewscy przechodzili by botem dumnie dźwigać puchar Primera Division.

Czarnym koniem tegorocznych rozgrywek może okazać się Paris Saint-Germain. Wzmocnione spektakularnym transferem Neymara PSG zaliczyło świetny start w krajowych rozgrywkach Ligi Francuskiej i są na czele tabeli z kompletem punktów.


Dlaczego brakuje polskiego klubu w tegorocznych rozgrywkach? Żeby na to pytanie odpowiedzieć trzeba puścić jednocześnie dwa mecze – Ekstraklasa na jednym tv a na drugim chociażby Ligę Holenderską czy Francuską. Niestety ale odpowiedź nasuwa się sama. Nasz kluby nie dorosły do rozgrywek na takim poziomie. Zachowawcze w okresie transferowym, nie inwestujące w młodzież, bojące się podejmować ryzyko. Sztywna, ramowa gra, bez fantazji i pomysłu nie może być przepustką do walki z najlepszymi.

Polacy w Lidze Mistrzów? Mamy ich aż 9. Na czele Robert Lewandowski, który mimo nieporozumień na szczeblu klubowym w każdym meczu wychodzi w pierwszym składzie Bayernu Monachium. Nad Bayernem niestety jednak od początku sezonu zbierają się ciemne chmury więc ciężko określić jak wysoko dojdzie w tych rozgrywkach. Już na początku Robert zmierzy się Łukaszem Teodorczykiem i jego Anderlechtem. Pisząc ten tekst już wiem, że Teodorczyk wyszedł w pierwszym składzie (a Bayern prowadzi 1:0 po strzale z karnego Roberta). Na bramce w Juve jest Wojtek Szczęsny choć pewnie początkowo będzie na ławce rezerwowych to ja mam nadzieję, że dostanie swoją szansę. SSC Napoli z Zielińskim i Milikiem powinno pokazać dobrą grę. W Serie A mają komplet punktów, a Milik niejednokrotnie pokazywał, że w Napoli strzela dużo lepiej niż w meczach Reprezentacji Polski. Dobrą pozycją w klubie cieszy się Kamil Glik. W AS Monaco wychodzi w pierwszym składzie więc okazji do oglądania polaka w LM nie zabraknie. Debiutujący w Lidze Mistrzów Karabach Agdam z Jakubem Rzeźniczakiem raczej nie przebrnie przez fazę grupową. Najmniej chyba jednak ekscytują mnie występy Łukasza Piszczka w Borussi Dortmund i Łukasza Skorupskiego w AS Romie


Natalia Górska:

1. Na starcie w gronie faworytów jak dla mnie są Bayern, PSG, Real Madryt i Chelsea.

2. W Legii Warszawa zabrakło napastników. Pozbyła się ona dwóch dobrych zawodników grających na tej pozycji w momencie, gdy miała znakomitą passę. Sprzedając tak dobrych zawodników nie kupili żadnego godnego następcy w ataku i niestety nie było komu strzelać bramek. Wielokrotnie na tej pozycji jest Kucharczyk, który moim zdaniem jest typowym pomocnikiem. Mistrz Polski chce walczyć z najlepszymi, ale nie ma zaplecza jeśli chodzi o napastników. Po za tym polska liga ma strasznie czytelną grę, wolną i łatwą do rozpracowania. Moim zdaniem zespoły z naszych lig powinny starać się rozgrywać piłkę szybciej i mniej czytelne zagrania dla przeciwnika. Mamy w szkółkach juniorskich dużo zdolnej młodzieży, którą boimy się chyba wrzucić na głęboką wodę w Ekstraklasie.  Moim zdaniem dobry zawodnik tak jak np. Ronaldo z Realu Madryt jako 17/18 latek już dostawał szanse w Manchesterze United i jest teraz na światowym poziomie.

3. Występy Polaków w pierwszej kolejce na których liczę – Robert Lewandowski trzymam kciuki, by strzelił bramkę, waleczności na boisku której mu nie brakuje, by jego zespół wygrał któremu bardzo kibicuję. Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński mam nadzieję że dostaną szansę od trenera Napoli. Będą mocnym punktem tego zespołu w tym meczu. Kamil Glik – wierzę, że będzie godnie reprezentował Monaco i nie stracą żadnej bramki, a jego interwencje będą cieszyły oko. Moim zdaniem są trochę osłabieni po ostatnich transferach, a rywal naprawdę jest waleczny -pokazał wielokrotnie, że jest mocny. Łukasz Piszczek, który jest jednym z lepszych obrońców na świecie. Aż miło patrzeć, jak gra jest super obrońcą i nie jedną już zaliczył asystę czy bramkę w swojej karierze. Zawodnik, który nie boi się z obrony przedostać w pole karne i dośrodkować piłkę.

Daniela Kosińska (bramkarka AZS PSW Biała Podlaska)

1. Jako fanka Barcelony zawsze będę w nich bardzo wierzyć i liczyć na ten team! Niemniej jednak mam świadomość, ze Real Madryt jest bardzo silnym zespołem. Dokonał niesamowitych osiągnięć w LM w przeciągu tych dwóch lat i nie ukrywając jest faworytem tych wielkich rozgrywek.

2. Uważam, ze polski futbol nie rozwija się na taką skalę, jak jest w stanie, bo możliwości są wielkie tylko trzeba chcieć! To, że tam nas brakuje pokazuje tylko różnicę pomiędzy prezentowania polskiego, a zachodniego zagranicznego zespołu.

3. Lewandowski jest piłkarzem światowej klasy, więc mam nadzieję, że będzie wciąż tak bardzo skutecznym piłkarzem i razem z Bayernem otrząsną się po poprzedniej porażce 2:0 z Hoffenheim i znów przybliża się do mistrzostwa Niemiec. Nie będzie to takie łatwe, ponieważ Piszczek razem z Borussią łatwo się nie poddadzą. Milik, mam nadzieje wróci do swojej wysokiej formy jaką prezentował w poprzednim sezonie. Razem z Zielińskim, który pokazuje, że można na niego stawiać i w kluczowym momencie może strzelić bramkę dla zespołu. Razem poprowadzą Napoli do tytułu Mistrza Włoch.  Glik także ostatnio strzela dużo bramek i dla klubu i dla reprezentacji, więc wierzę w tego zawodnika.

Eliza Ostrowska (piłkarka Stomilanek Olsztyn)

1.  Według mnie w gronie faworytów w tej edycji do wygranej jest PSG. W tym okienku transferowym kupiło dwóch utalentowanych piłkarzy – Neymara z FC Barcelony oraz Kyliana Mbappe z AS Monaco. 

2. Według mnie brakuje polskiej drużyny w Lidze Mistrzów, ponieważ Polscy zawodnicy nie są przygotowani kondycyjnie ani technicznie na tego typu mecze. Możemy wyliczyć kilku piłkarzy w Ekstraklasie, którzy mogliby występować w klubach uczestniczących w Lidze Mistrzów.

3. W pierwszej kolejce Ligi Mistrzów czekam na występ mojego ulubionego obrońcy czyli Jakuba Rzeźniczaka. Mam nadzieję, że wyjdzie w pierwszym składzie i rozegra dobre spotkanie.

Mikołaj Barbanell

error: Content is protected !!