Nadeshiko Japan – po europejskim tournee, czerwiec 2017
Publicystyka Świat

Nadeshiko Japan – po europejskim tournee, czerwiec 2017

Europejski trening

W meczach z Holandią i Belgią zobaczyliśmy zalążek tego czym ekipa Nadeshiko będzie błyszczeć w nadchodzących latach. Wydaje się, iż trenerka Asako Takakura wyselekcjonowała podczas roku swojej pracy z zespołem grupę około 30-35 piłkarek, którą obecnie testuje na rozmaitych pozycjach i w różnych formacjach taktycznych. O ile w pierwszym meczu z Holandią wynik końcowy miał dla ekipy Nadeshiko znaczenie równorzędne z realizowanym w czasie tego meczu materiałem szkoleniowym to już spotkanie z Belgią potraktowano mocno pod kątem realizacji szkoleń.

#9 Kumi Yokoyama vs. #8 Sherida Spitse
foto. JFA/Noriko Hayakusa

Holandia

Gospodynie lipcowego EURO – Holenderki wysoko zawiesiły Japonkom poprzeczkę w swoim meczu – dając tym samym do zrozumienia europejskiej stawce, iż należy się z nimi liczyć w nadchodzących ME. Nadeshiko zwyciężyły różnicą tylko jednej bramki po przepięknym strzale Kumi Yokoyamy w 62 minucie. Grupowe rywalki Holandii w ME powinny zwrócić uwagę w tym spotkaniu na ograniczenie skuteczności Viviane Miademy, podwojenie krycia Shanice van den Sanden i wyłączenie z ofensywnej gry Daniëlle van de Donk – tak jak to uczyniły Nadeshiko. Gospodynie obok wymiaru sportowego pochwalić również należy za kapitalną aranżację (bębny) widowiska oglądanego przez ponad 7 tysięcy kibiców.

Belgia

W spotkaniu z Belgią, Japonki w pierwszej połowie testowały grę trzema obrończyniami z przesuniętą linią pomocy w efekcie czego rywalki długimi okresami pozostawały bez piłki. W drugiej odsłonie nastąpiła zmiana ustawienia na 4-4-2 i rotacja pozycji piłkarek. Na listę strzelczyń wpisała się w 69 minucie powracająca do kadry po kontuzji Yuika Sugasawa.

#13 Yuika Sugasawa vs. #3 Heleen Jaques i #1 Diede Lemay
foto. JFA/Noriko Hayakusa

Pomimo znacznej przewagi Nadeshiko dały sobie strzelić gola (Van Gorp) w 72 minucie w wyniku błędu przy przekazywaniu krycia podczas transformacji. Podbudowane sukcesem piłkarki z Belgii nacisnęły mocniej ale przy ich często słabszych umiejętnościach indywidualnych mnożyły się tylko ich faule. Wynik do końca nie uległ zmianie, za to parę młodych Japonek odebrało lekcję na przyszłość doświadczając na własnej skórze ostrego kontaktowego europejskiego futbolu.

Przyszłość

Od szkoleniowego scenariusza pomimo tym razem silniejszych rywalek nie powinien również odbiegać rozpoczynający się pod koniec lipca towarzyski mini-turniej w USA. Spodziewać się tam będzie można kolejnych kilku zmian w składzie jak i w taktyce, choć raczej bez rewolucji, jako iż turniej ten zakończy pewien rozdział szkoleń kadry Nadeshiko w tym prawdopodobnie trwającą przeszło rok selekcję piłkarek.

Pierwszym poważnym testem dla tej drużyny będą tak naprawdę prestiżowe mistrzostwa Azji Wschodniej (EAFF Championship 2017) rozgrywane pod koniec tego roku. Co ciekawe nie tylko w zależności od osiągniętych tam wyników, bieżący kształt kadry może jeszcze znacząco ulec zmianie na późniejszy kwietniowy Puchar Azji 2018 (AFC Cup 2018). JFA nie zamierza tym razem pozostawić nic przypadkowi w drodze ich drużyny po złoty medal olimpijski w Tokio w 2020 roku. Podobnie jak Sasaki wcześniej teraz Takakura buduje drużynę przy pełnym wsparciu federacji, drużynę w której w przypadku kontuzji, nagromadzonych kartek lub konieczności wymiany taktycznej „podstawowej” zawodniczki na jej miejsce będą gotowe dwie inne piłkarki z szerokiej kadry, każda o przynajmniej równorzędnych umiejętnościach. Będą to piłkarki zgrane z zespołem oraz co równie ważne będą już posiadać doświadczenia z udziału w dużej międzynarodowej imprezie.

Warto tu dla przykładu wspomnieć o kanadyjskim Mundialu w 2015 r., gdzie zgodnie z japońską myślą szkoleniową już w fazie grupowej Nadeshiko skorzystały ze wszystkich swoich 23 powołanych na ten turniej zawodniczek. W wygranym Pucharze Azji z kolei w 2014 r., zwycięska drużyna Japonii różniła się aż 12 piłkarkami od tej występującej na kanadyjskim Mundialu ledwie rok później. Budowa dwóch, trzech doświadczonych w miarę równorzędnych klasą „podstawowych jedenastek” – każda z własnym zbiorem taktyk a wszystko to w oparciu o sprawdzony i co najważniejsze skuteczny model szkoleniowy. Działacze w Japonii nie zasypiają gruszek w popiele.

Cel

Choć nadrzędnym celem postawionym przez JFA dla Asako Takakury i jej piłkarek nie są MŚ 2019 we Francji to oczywiście oczekuje się od zespołu Nadeshiko, powiedziałbym co najmniej ćwierćfinału we francuskim turnieju. Mundial choć prestiżowy będzie jednak „tylko” próbą generalną przed Olimpiadą w Tokio.

W opinii wielu 2012 roku w Londynie, w finale sędzia Bibiana Steinhaus „okradła” Nadeshiko ze złotego medalu. W roku 2016 nieco wysłużona już kadra Japonii zaliczyła wpadkę nie awansując do Igrzysk w Rio. W roku 2020 Nadeshiko Japan zamierzają dopisać kolejny rozdział w historii kobiecego futbolu. W finale na własnym stadionie, przed własną publicznością, bez względu na okoliczności, zamierzają zdobyć olimpijskie złoto.

Nikt w Japonii nie dopuszcza innej możliwości.

Rob Mikalski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!