Przed nami finały futsalowej Ekstraligi. Nie ma żadnego zespołu z grupy północnej. Nie ma także aktualnego mistrza kraju AZS UAM Poznań. Jakie zdanie na temat rozgrywek, a także futsalu kobiet ma trener poznańskiej drużyny, a także reprezentacji kobiet Wojciech Weiss.
– Proszę o podsumowanie. Najlepsze drużyny z podziałem na północ i południe.
– Poziom w porównaniu z poprzednimi sezonem zdecydowanie się wyrównał i przede wszystkim wzrósł. Nie było tak jak w poprzednich sezonach zespołów, które zdecydowanie odstawały od tych najlepszych. W tym sezonie praktycznie każdy mógł wygrać z każdym. Co do najlepszych drużyn w danych grupach to moim zdaniem, jeśli chodzi o południe na pewno cztery bardzo wyrównane ekipy UJ, Lex, ROW i Rolnik. Sam stawiam na finał UJ – Lex , to również ROW może pokusić się o sprawienie niespodzianki. Na północy głównie UAM i AWF Warszawa, chociaż po piętach im bardzo mocno depcze Kotwica Kórnik, a i pozostałe zespoły bardzo ciekawe i mogące sprawić niejedną niespodziankę. UG prowadzone przez Tomka Aftańskiego czyni ogromne postępy z roku na rok, widać świetną jego prace. Unifreeze zespół bardzo młody, ale bardzo zdolny i to również w niedalekiej przyszłości może być uznana futsalowo marka. Bardzo pozytywne wrażenie mimo ostatniego miejsca w tabeli zrobiło na mnie UW i szkoda, że w przyszłym sezonie nie zobaczymy ich na parkietach Ekstraligi, ale jestem pewien, że bardzo szybko do niej wrócą.
– Najsłabsze drużyny – czego zabrakło w ich grze?
– Tutaj mogę wypowiadać się głównie o zespołach z północy, gdyż tę grupę z oczywistych względów śledziłem dokładniej. Myślę, że obu zespołom, czyli UW i Górzno zabrakło przede wszystkim doświadczenia, a w przypadku Górzna ogrania na tak wysokim poziomie, bo jednak rozgrywki młodzieżowe to nie to samo co seniorska piłka.
– Dlaczego w finałach nie ma UAM –u?
– Dlaczego? Trafiliśmy na bardzo silny zespół, który z meczu na mecz grał coraz lepiej i dojrzalej. Moim zdaniem to jeden z najlepiej grający futsalowo zespołów całej Ekstraligi i mówię to z pełnym przekonaniem. Widać świetną pracę trenera. Tam nie ma jakiś wielkich indywidualności, ale jest świetny i przede wszystkim bardzo wyrównany zespół. My w tym sezonie mieliśmy swoje problemy, przede wszystkim kontuzję kluczowych zawodniczek jak Alicja Busza oraz bardzo wąska kadra, gdyż niejednokrotnie musiałem korzystać z zawodniczek nietrenujących systematycznie. Jedno jest pewne. Ta porażka będzie dla nas świetną lekcją i motywacyjnym kopem na przyszły sezon.
– A dlaczego w finale nie ma żadnej drużyn z północy?
– Zabrakło moim zdaniem troszkę szczęścia. Poza parą UJ – UG pozostałe mecze były bardzo wyrównane i naprawdę niewiele brakowało, aby wyniki były inne. Na pewno nie można mówić o jakieś przepaści w poziomach obu grup, co zresztą moim zdaniem potwierdziły wszystkie dwumecze i bardzo zacięta walka o awans.
– Czy pojawiły się nowe twarze, które mogą zadebiutować w kadrze?
– Oczywiście, że tak. Na pewno w kadrze zobaczymy kilka nowych twarzy, które będziemy chcieli sprawdzić.
– Czy podział Ekstraligi na północ i południe zdał egzamin?
– Uważam, że jak na obecny czas jak najbardziej tak, choć sam jestem zwolennikiem jednej bardzo silnej ligi, gdyż tylko wtedy można w sposób najbardziej sprawiedliwy wyłonić Mistrza Polski. Każde mecze pucharowe gdzie przegrywający odpada, rządzą się swoimi prawami i czasem decyduję dyspozycja dnia, a nie całoroczna praca. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości powstanie jedna bardzo silna Ekstraliga, która będzie grać zdecydowanie dłużej niż od listopada do marca oczywiście z zapleczem w postaci kilku grup pierwszej ligi, a może nawet i drugiej.
– Czy należy coś zmienić w formie rozgrywek Ekstraligi?
– Tak jak powiedziałem wyżej… na obecny czas jest to chyba rozwiązanie optymalne, ale chyba powoli czas zacząć myśleć o zdecydowanie dłuższym sezonie futsalowym. Nie patrząc już na rozgrywki trawiaste. Jeśli chcemy mieć naprawdę silną ligę i przede wszystkim Reprezentację to sezon musi trwać zdecydowanie dłużej niż tylko cztery miesiące… Jako sztab Reprezentacji mamy bardzo utrudnione zadanie. Tak naprawdę musielibyśmy robić zgrupowania i mecze międzypaństwowe tylko w czasie sezonu futsalowego, czyli między listopadem a marcem, a z powodu braku terminów jest to praktycznie niemożliwe. Już niedługo mogę się pojawić oficjalne rozgrywki międzynarodowe zarówno klubowe, jak i reprezentacyjne i dlatego koniecznie musimy dążyć do wydłużenia sezonu futsalowego oraz coraz większej specjalizacji pod kątem futsalu. Chciałbym, żeby sezon zaczynał się we wrześniu i kończył w maju.
Rozmawiał Jacek Piotrowski