Jagiellonki wygrały na Rekordzie
Grają z TKF Polska Specjalnie dla Nas

Jagiellonki wygrały na Rekordzie

Foto. Adam Murzański

mecz kontrolny
16.02.2017, Bielsko-Biała
BTS Rekord Bielsko-Biała – AZS UJ Kraków 1:4 (0:1)
0:1 Łagowska (43. min,)
0:2 Ładocha (67. min.)
1:2 Midor (73. min.)
1:3 Zapała (81. min.)
1:4 Zapała (88. min.)

 

O ile chwaliliśmy bielszczanki za tempo i jakość gry w poprzednich test-meczach z pierwszoligowcami z Goczałkowic-Zdroju i Bukowiny Tatrzańskiej, to w starciu z ekstraligowym AZS-em gospodynie przyjęły warunki gry rywalek na jeszcze wyższym poziomie. Tak działo się przynajmniej na dystansie trzech kwadransów pierwszej połowy. Za dynamiką i szybkością prowadzonych z obu stron akcji szły także podbramkowe sytuacje. I aż dziw, że do przerwy padł tylko jeden gol. Druga cześć sparingu minęła już pod znakiem przewagi wyżej notowanych krakowianek. Pierwsze dwie bramki w tym jedna pod koniec 1 połowy padły za sprawą indywidualnych błędów jednej zawodniczki. Krótkotrwałą nadzieję na korzystniejszy rezultat przyniósł „rekordzistkom” kontaktowy gol Żanety Midor na 2:1, po podaniu Aleksandry Kaim i po przekroczeniu linii bramkowej strzelczyni pobiegła z dedykacją do oglądającej mecz z ławki rezerwowych Agnieszki Franaszek, która przez kontuzję nie mogła zagrać w swoje 23 urodziny. Końcowe fragmenty należały jednak zdecydowanie do „akademiczek”. Mimo kilku wybornych interwencji w bielskiej bramce Wiktorii Chowaniec przyjezdne podwyższyły prowadzenie, po dwóch bramkach reprezentantki kraju – Anny Zapały.

Pomeczowa opinia trenera Rekordu  – Tomasza Skowrońskiego : – Jestem bardzo zadowolony, że zagraliśmy ten sparing. Po obrazie pierwszej połowy mogę otwarcie powiedzieć, że jestem dumny z zespołu. Ofensywna siła rażenia troszeczkę nam zgasła, ponieważ ze względu na uraz nie wpuściłem Kasi Moskały na drugą połowę. Instynkt strzelecki płynie w krwi Żanety Midor, dla której to dopiero drugi sparing po ponadrocznej przerwie, a ona w kolejnym strzela i to z dedykacją urodzinową dla Agnieszki Franaszek. Piękny gest! Za drugą połowę dostały dziewczyny w szatni „burę”, nie tyle za grę, co za wprowadzanie jakiejś własnej wizji. Mieliśmy zderzenie jakiś trzech odrębnych filozofii, które kompletnie się ze sobą kłóciły w efekcie czego straciliśmy 3 bramki, ale ten temat po odprawie pomeczowej uważam za zamknięty. Jak powiedziałem, ten sparing to bardzo dla nas cenne doświadczenie. Życzę AZS-owi awansu do futsalowego final-four i medalu z najcenniejszego kruszcu razem z naszą zawodniczką Klaudią Kubaszek w składzie!

TS.

Dawid Gordecki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!