– Jak spędzasz święta?
– Święta spędzam podobnie jak wszyscy z rodziną i najbliższymi mi osobami. Po raz kolejny stacjonarnie, czyli w Katowicach.
– Co jest w tym czasie dla Ciebie najważniejsze?
– Myślę, że pewnego rodzaju harmonia. Święta to taki okres, gdzie bardziej się przybliżamy do siebie, możemy na spokojnie się spotkać i wspólnie celebrować Boże Narodzenie.
– Święta aktywnie czy leniwie?
– Mówi się jaka wigilia taki cały rok, więc jak zawsze mocno aktywnie.
W tym roku odbyłem kilka dobrych szkoleń, wiedza bardzo się powiększyła, teraz muszę ją utrwalić i przetransferować na życie codzienne. Będzie dużo czytania i przeglądania materiałów. Od nowego roku wznawiamy treningi, więc jest czas na analizę, by mieć dobry plan. Pod koniec roku dostałem ciekawe propozycje współpracy, z pewnością trzeba będzie nad nimi się zastanowić.
Podobnie jak moi podopieczni również przez święta zaliczamy treningi. W planach z pewnością jest odwiedzenie ze znajomymi naszych polskich gór.
– Czy gotujesz w święta?
– Szczerze nawet nie mam czasu, by gotować. Świąteczne potrawy zostawiam jak zawsze mojej mamie.
Ulubiona potrawa? Jestem dużym łasuchem, lubię dużo zjeść, myślę, że najbardziej przepadam za barszczykiem i pierogami.
– Czego życzysz sobie, swym bliskim i naszym czytelnikom?
– Zdrowych i spokojnych świąt w gronie rodziny i najbliższych, szczęśliwego Nowego Roku, a wraz z nim samych sukcesów nie tylko tych sportowych.
Przy okazji pozdrawiam wszystkich trenerów, zawodniczki oraz czytelników. Wszystkiego dobrego!