Kontrowersyjny mecz w Dębicy 
Grają z TKF II liga Polska Publicystyka Specjalnie dla Nas

Kontrowersyjny mecz w Dębicy 

foto. Moravia Morawica

6. kolejka II ligi grupy lubelskiej 
01.10.2016, Dębica, 16:00
DAP Dębica – Moravia Morawica 2:1 (1:0)

Julia Jarząb 13’, Klaudia Gil (k) 83’ – Magdalena Pawlik 49’.

Żółte kartki: Marta Wojtaszek ,  Aleksandra Machnica – Paula Gotowiecka, Marlena Kasprzyk, Magdalena Pawlik.

DAP: Martyna Wojnas – Marta Misielak (Gabriela Ryba), Marta Wojtaszek, Julia Jarząb, Wanessa Jużecka, Aleksandra Machnica, Aleksandra Ząbek, Andrea Ząbek, Klaudia Gil, Gabriela Kaput, Gabriela Fluder.

Moravia: Mariola Wałek – Paulina Dziewięcka, Paula Gotowiecka, Monika Kamela, Adrianna Majecka – Paulina Kowalska, Magdalena Kałuża (Patrycja Szyszkowska), Klaudia Maciejewska (Natalia Pytel), Patrycja Kowalczyk, Magdalena Pawlik – Marlena Kasprzyk.

foto. Moravia Morawica

Opinie po meczu: 

Mariola Wałek (bramkarka Moravii Morawica)
– Jako bramkarz widziałam to z innej perspektywy niż moje kolezanki, ktore były na 'polu bitwy’. Ale nie dało sie nie zauważyć, że ze przeciwniczki grały brutalnie, dochodziły do mnie tez obraźliwe słowa w naszym kierunku… Mało tego, sam trener przez 90 minut podniesionym tonem wręcz dyktował sędzinie jak ma gwizdać. Sytuacja w 

drugiej połowie meczu była napięta jak nigdy, pierwszy raz podczas mojej trzyletniej przygody z piłką widziałam by był taki brak szacunku do sędziow, koleżanek z drużyny czy nas przeciwniczek. A incydent w szatni, który miał miejsce po spotkaniu był tylko wisienką na torcie. Myślę, że powinny po tym meczu zostać wyciągniete jakieś konsekwencje, a drużyna DAP-u oficjalnie powinna przeprosić za niemiłe przywitanie.  

Marlena Kasprzyk (kapitan  Moravii Morawica)
– Gospodynie zaprezentowały najwyższy poziom chamstwa i aktorstwa jaki widziałam do tej pory. Jadąc do Dębicy wiedziałyśmy,że to nie będzie łatwy mecz. Drużyna DAPu gra bardzo ostro i brutalnie. Od pierwszych minut dziewczyny faulowały z szerokim uśmiechem na twarzy, za każdym razem przekonując o swej niewinności. Z początku trójka wszystko kontrolowała, ale z minuty na minutę szybko ulegało to zmianie. Komiczne upadki, przewroty na piłce czy też wywracanie się o własne nogi gospodyń były do pewnego momentu nawet zabawne. W drugiej połowie kontrolę nad sędziowaniem przejęła drużyna DAP-u. W okolicy 17-18 metra naszego pola karnego jedna z dziewczyn padła niczym kłoda, krzycząc jak to brutalnie została przeze mnie kopnięta. Pomijam fakt, że przewróciła się o własne nogi. Sędzina, która stała dwa metry obok gwiżdże sporny rzut wolny i tłumaczy mi, tu cytuję: „spokojnie! Stałam obok, było przed polem karnym!„. Cofa nasz mur,a na ławce i w obronie DAPu nadal wrzaski ” karny,karny! Ślepa jesteś?! Karny!! „. Główna podchodzi do bocznej, wraca i wskazuje na 11 metr. I to był koniec naszego spokoju i opanowania. Od początku starałyśmy się nie reagować na zaczepki, chamskie odzywki, faule czy specjalne deptanie po kostkach, ale ile można? Karygodna decyzja i we trzy zostajemy wykartkowane. Gdzie kartki dla gospodyń? Dopiero pod koniec, po interwencji naszej Trenerki wyciąga kartoniki dla dwóch obrończyń/sędzin/aktorek. Po końcowym gwizdku wściekłe wrociłyśmy do szatni. Jedna z dziewczyn kopnęła bezczelnie w nasze drzwi i uciekła. Jak to nazwać? Chamstwo? Prostactwo? Chyba nie znam odpowiednich słów, żeby to opisać. Wszystko się przelewa i dochodzi do szarpaniny. Co robi jedna z kulturalnych zawodniczek DAPu? Wylewa na nas i nasza Trenerkę butelkę wody. W taki sposób przyjmuje nas na swoim obiekcie drużyna DAPu Dębica. Na pożegnanie jedna z naszych zawodniczek słyszy „nara suko „. Zamiast meczu ligowego w normalnej atmosferze dostałyśmy spektakl bez kultury na najwyższym poziomie. 

foto. Moravia Morawica

Dawid Gordecki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!