Przed rozpoczęciem turnieju wydawało się, że najbardziej wyrównana rywalizacja czeka nas w grupie E, ale przewidywania te dość szybko zweryfikowało boisko. Reprezentacja Brazylii w imponującym stylu rozprawiła się z dwoma najgroźniejszymi rywalami i nawet remis w kończącym grupowe zmagania pojedynku z RPA nie ostudził entuzjazmu miejscowych fanów, którzy na nowo pokochali swoją kadrę narodową. Awans do ćwierćfinału wywalczyły ponadto Chinki oraz Szwedki, ale szczególnie piłkarki ze Skandynawii póki co nie mogą zaliczyć tego turnieju do udanych. Podopieczne Pii Sundhage w każdym grupowym meczu sprawiały wrażenie drużyny, która nie potrafi we właściwy sposób zareagować na boiskowe wydarzenia, a strzelanie goli i kreowanie dogodnych sytuacji strzeleckich przychodziło im z wielkim trudem.
Zmagania w grupie F zdominowały Kanadyjki, które jako jedyna z dwunastu biorących udział w turnieju drużyn zakończyły ten etap rywalizacji z kompletem punktów. Trzeba przyznać, że szczególnie w starciu z Australią podopiecznym Johna Herdmana wyraźnie sprzyjało szczęście, gdyż długimi minutami to grające w liczebnej przewadze piłkarki z Antypodów prowadziły grę, spychając rywalki do głębokiej defensywy. Zawodniczki z Kanady poradziły sobie jednak z tą przeszkodą, a na koniec rozgrywek grupowych, po dwóch golach Melissy Tancredi, odniosły pierwsze w historii zwycięstwo nad Niemkami, potwierdzając w ten sposób medalowe aspiracje. Szanse na olimpijskie złoto zachowały także Niemki, które wprawdzie w dość kiepskim stylu wywalczyły awans do fazy pucharowej, ale mając w pamięci chociażby EURO 2013 wiemy, że ekipa Silvi Neid jak nikt inny potrafi zmobilizować się w najważniejszych momentach. W ćwierćfinale zobaczymy ponadto Australię, która okazała się najlepsza spośród drużyn z trzecich miejsc, a swoją przygodę z brazylijskim turniejem planowo zakończyły ambitne reprezentantki Zimbabwe, które w każdym z grupowych meczów potrafiły zdobyć gola.
Stosunkowo najmniej emocji przyniosła ostatnia z turniejowych grup, w której pewny awans wywalczył duet faworytów. W meczu o pierwsze miejsce Amerykanki skromnie pokonały Francuzki po trafieniu Carli Lloyd, dzięki czemu to właśnie aktualne mistrzynie świata okazały się najlepsze w grupie G. W kolejnej fazie nie zagrają reprezentacje Nowej Zelandii oraz Kolumbii, choć zawodniczki z Ameryki Łacińskiej dzięki remisowi 2-2 z USA także miały okazję, aby przeżyć swoją chwilę radości. Autorką obu trafień dla Kolumbii była Catalina Usme, która dwukrotnie zaskoczyła Hope Solo strzałami z rzutów wolnych.
Już w piątek rozegrane zostaną ćwierćfinały i każdy z nich zapowiada się niesamowicie ekscytująco. Grające najlepszy futbol od lat Brazylijki spróbują zrewanżować się Australijkom za porażkę w 1/8 finału ubiegłorocznego mundialu. Rachunki do wyrównania mają też Kanadyjki i Francuzki, które cztery lata temu spotkały się w meczu o brązowy medal Igrzysk (wówczas zwycięsko z tej potyczki wyszły przedstawicielki Ameryki Północnej). Pia Sundhage postara się znaleźć sposób na reprezentację, którą prowadziła w poprzednim turnieju olimpijskim, a mecz Chiny – Niemcy napisze kolejny rozdział w rywalizacji Bruno Biniego z Silvią Neid. Jak widać, emocji z pewnością nie zabraknie.
Jared Burzynski
GRUPA E
10.08.2016
RPA – Brazylia 0:0
Chiny – Szwecja 0:0
- BRAZYLIA 7 (8-1)
- Chiny 4 (2-3)
- Szwecja 4 (2-5)
- RPA 1 (0-3)
********
GRUPA F
9.08.2016
Australia – Zimbabwe 6:1
De Vanna 2′, Polkinghorne 15′, Kennedy 37′, Kyah Simon 50′, Heyman 55′, 66′ – Msipa 90+1′
Niemcy – Kanada 1:2
Behringer 13′ k – Tancredi 25′, 60′
- KANADA 9 (5-1)
- Australia 4 (7-5)
- Niemcy 3 (5-3)
- Zimbabwe 0 (3-15)
********
GRUPA G
10.08.2016
Kolumbia – USA 2:2
Usme 26′, 90′ – Dunn 41′, Pugh 59′
Nowa Zelandia – Francja 0:3
Le Sommer 38′, Cadamuro 63′, 90+2’k
- USA 7 (5-2)
- Francja 6 (7-1)
- Nowa Zelandia 3 (1-5)
- Kolumbia 1 (2-7)
*****************
ĆWIERĆFINAŁY
12.08.2016
18:00 USA – Szwecja
21:00 Chiny – Niemcy
0:00 Brazylia – Australia
3:00 Kanada – Francja
PÓŁFINAŁY
16.08.2016
FINAŁ
19.08.2016