Po meczu Turbine Poczdam z VfL Wolfsburg miała miejsce uroczystość pożegnania z klubem spod Berlina jego założyciela, Berndta Schroedera. Schroeder (rocznik 1942) jako zawodnik grał na pozycji bramkarza w klubach z Lipska. W 1971 roku założył i został pierwszym trenerem damskiej drużyny BSG Turbine Poczdam (wówczas była to sekcja klubu zakładowego). Po sezonie 1991-92 zrezygnował z funkcji trenera (został nim ponownie 5 lat później) i objął funkcję kierownika drużyny oraz prezesa. Z Turbine zdobył 12 mistrzostw Niemiec (1981-83, 1985-86, 1989, 2004, 2006, 2009-12), trzy Puchary Niemiec (2004-2006), dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzyń (2005, 2010).
W historii klubu z Poczdamu znajdziemy również polskie wątki. W latach 1996-2004 grała tam Maria Makowska, reprezentacyjna obrończyni pochodząca z Wrocławia. Z klubem zdobyła mistrzostwo Niemiec na trawie i w hali oraz Puchar Niemiec. Przez ostatnie dwa sezony zawodniczką Turbine była grająca w pomocy Magdalena Szaj, jednak z powodu kontuzji nie grała prawie wcale i nie przedłużono z nią kontraktu. Regularnie na boisku pojawia się także reprezentacyjna defensorka Jolanta Siwińska, która do Poczdamu trafiła w 2015 z FC Lubars. I właśnie ją poprosiliśmy o kilka słów na temat trenerskiej legendy, jaką jest Schroeder.
– Bardzo się cieszę, że mogłam z nim pracować. Bez wątpienia jest to osobowość trenerska. Nie marnował czasu na pochwały. Zabierał się do analizy tego, co było mniej skuteczne. Praca z nim była dla mnie zaszczytem – tak w ostatnim wywiadzie dla nas wspomina go nasza reprezentacyjna obrończyni (WYWIAD).
Dariusz Walory