Dobra gra bez wykończenia
Mimo tego, że przeciwnik oddał jedno celne uderzenie z gry na bramkę Marty Hućko, Królewscy pierwszy raz w tej rundzie zostali pokonani.
Od początku spotkania gra toczyła się na połowie miejscowych oraz w centralnej strefie boiska. Mocno zagęszczony środek pola przez Ostrovię oraz niemoc w atakowaniu skrzydłami sprawiły, że znacząca przewaga pomarańczowych w posiadaniu piłki nie przekładała się na zagrożenie bramki drużyny gości. Autorem jedynego celnego uderzenia w całej pierwszej połowie była pomocniczka Królewskich – Alicja Jankowska. Mimo tego na przerwę drużyna z Płocka schodziła przegrywając 0:1. W skutek niefrasobliwej interwencji linii obrony piłka trafiła w rękę Kingi Lisiewskiej i sędzia podyktował w 35. minucie rzut karny dla drużyny Ostrovii, który chwilę później został skutecznie wykorzystany.
W drugie połowie w poczynaniach Królewskich widać było nieznaczną poprawę. Zawodniczki szybciej i dokładniej podawały piłkę. Gra została przeniesiona na połowę przeciwnika, jednak początkowe ataki kończyły się w okolicach linii pola karnego. Dużo ożywienia na boisko wniosła Aleksandra Kujawska, która pojawiła się na nim w 43. minucie. To dzięki jej dynamicznym wejściom prawym skrzydłem płocczanki zaczęły zagrażać bramce gości. Jedną z akcji zapoczątkowanych przez Kujawską na gola wyrównującego mogła zamienić już w doliczonym czasie gry Klaudia Stradomska lecz zabrakło dokładności. Swoją szansę miała także kapitan Daria Nowak. Kilka razy z dystansu próbowała uderzać Dagmara Świt, ale bramkarka Ostrovii dobrze wypełniała swoje boiskowe obowiązki. Na więcej nie starczyło sił oraz czasu i mimo ładnej dla oka gry płocczanki nie wykorzystały szansy, żeby wskoczyć na trzecie miejsce w ligowej tabeli.
KS Królewscy Płock – KS Ostrovia Ostrów Mazowiecki 0:1 (0:1)
KS Królewscy Płock: Marta Hućko – Kinga Lisiewska (43. Aleksandra Kujawska), Anna Wojtkowska, Daria Przybysz, Julia Mikołajewska – Dagmara Świt, Klaudia Łyzińska, Klaudia Stradomska – Daria Kusa, Alicja Jankowska (63. Wiktoria Wiączek) , Daria Nowak
Skrót meczu:
Adrian Piankowski (trener): Bardzo żałuję tego spotkania, ponieważ byliśmy dobrze przygotowani, zespół gości niczym nas nie zaskoczył, wyciągnęliśmy dobre wnioski z tamtej rundy. Mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, przez większość czasu kontrolowaliśmy spotkanie, niestety nasza magia kończyła się na wysokości obrończyń Ostrovi, gdzie brakowało nam aktywnej gry naszych bocznych napastniczek, przez co w pierwszej połowie nie potrafiliśmy poważniej zagrozić bramce, a w drugiej brakowało czasem precyzji, a czasem wiary w zwycięstwo. Takie porażki bolą najbardziej, ponieważ zagraliśmy solidnie w obronie, potrafiliśmy odbierać piłkę wysoko, Ostrovia nie stworzyła sobie wielu sytuacji, a mimo tego nie potrafiliśmy przypieczętować dobrej gry bramkami.