Po jesiennym spotkaniu obu zespołów można było się spodziewać gradu goli i zupełnej bezradności rywalek Polonii. Na mecz Polonia wyszła jednak z zupełnie innymi założeniami, ale pomimo wyraźnego progresu rywalki na boisku nie miały wiele do powiedzenia. Tyszanki w pełni kontrolowały każdy aspekt gry i wygrały jedenaste ligowe spotkanie z rzędu.
Polonistki rozpoczęły mecz z impetem, bowiem po ładnej akcji prawą stroną Alicji Błaszczyk, jej wrzutka znalazła w polu karnym Noemi Dziekan, która głową skierowała piłkę do siatki. Asystent sędzi głównej dostrzegł jednak pozycję spaloną. Już 12 minut później padł pierwszy prawidłowy gol dla polonistek, kiedy to rzut karny po faulu na Dorocie Chodzidło pewnie wykorzystała Wiktoria Nowak. Kilka akcji później z boiska zeszła Dorota Hałatek, która narzekała wcześniej na drobny uraz uda, a w jej miejsce na murawie zameldowała się Gabriela Musioł. Nie zdekoncentrowało to tyszanek, które za moment zdobyły kolejną bramkę. Rozgrywająca dobre zawody Błaszczyk oddała śmiały strzał zza 16. metra, który sprawił tak ogromne problemy bramkarce Granicy, że ta skapitulowała. Później dwa razy z dystansu spróbowała Dziekan, ale ciężko powiedzieć, że były to szanse na bramkę. Cały czas Polonia stwarzała sobie mniej lub bardziej dogodne okazje na podwyższenie wyniku, co było efektem bardzo rozsądnej gry całego zespołu. Na plus spisywała się debiutująca Oliwia Ogierman, która była niezwykle pewna w swoich interwencjach i była równorzędną partnerką środka defensywy dla kapitan Agaty Kowalskiej.
W przerwie w szeregach naszej drużyny doszło do jednej zmiany – Emilię Pustelnik zastąpiła kolejna debiutantka Wiktoria Ciszewska. W 55. minucie cały zespół zamarł, kiedy jak rażona piorunem na murawę padła Dziekan. Konieczna była interwencja lekarska i zmiana (weszła Kamila Kozyra), jednak dobre samopoczucie Noemi pozwoliło odetchnąć z ulgą. Wkrótce Nowak zdobyła 3. bramkę dla Polonii, a parę chwil później wynik podwyższyła Wiktoria Kraszewska , wykorzystując niskie dośrodkowanie z lewej strony. Potem polonistki miały szansę podwyższyć wynik spotkania, ale dogodne sytuacje jak nigdy marnowała Musioł. Do końca meczu na murawie nie wydarzyło się nic godnego uwagi – obraz gry nie zmienił się, a jedynymi zdarzeniami wartymi odnotowania była podwójna zmiana, w wyniku której ostatnie 10 minut zagrały Jagoda Wasiak i Agnieszka Gos.
Kolejne spotkanie ligowe już za tydzień, 10 kwietnia o 15:30. Rywalkami Polonii będzie zespół MKS Żory – zapraszamy na Andersa!
Kamil Hajduk
—
2 kwietnia 2016 r. godz. 11:00, Estadio de Libowiec
LKS Granica Ruptawa – KKS Polonia Tychy 0-4 (0-2)
15′ 54′ Nowak, 21′ Błaszczyk, 62′ Kraszewska
POLONIA: Antkowiak – Hachuła, Kowalska, Ogierman, Pustelnik (41′ Ciszewska) –
Kraszewska (70′ Wasiak), Nowak, Dziekan (53′ Kozyra), Błaszczyk (70′ Gos) –
Hałatek (20′ Musioł), Chodzidło.
Sędzia: Marta Filas (Rybnik)
Autor: Kamil Hajduk