Trzecia kolejka III ligi mazowieckiej piłki nożnej kobiet składała się z pięciu spotkań. Szósty mecz, między Tygrysem Huta Mińska i Wilgą Garwolin został przełożony na 11 października. Zdobyto 28 goli, a najbardziej emocjonujący mecz obejrzeliśmy w Grodzisku Mazowieckim.
Najdłuższy wyjazd Królewskich (ponad 200 kilometrów) zakończył się zwycięstwem płocczanek, choć po siedmiu minutach to gospodynie prowadziły 1:0. Przez blisko 20 minut zawodniczki Królewskich nie potrafiły poważnie zagrozić bramce Pogoni. W 19. minucie na polu karnym został sfaulowana Daria Nowak. Zawodniczka sama wykonała rzut karny, zdobywając wyrównującego gola. Przed przerwą płocczanki trafiały jeszcze dwa razy – oba trafienia zaliczyła Daria Kusa. Po przerwie dominacja Królewskich nie podlegała dyskusji. Dwa gole strzeliła Daria Nowak, a jednego Klaudia Stradomska.
Zawodniczki z Płocka są niepokonane w rundzie jesiennej. Za tydzień spotkają się w wyjazdowym meczu z również niepokonaną Ostrovią Ostrów Mazowiecka i będzie to niewątpliwie hit IV kolejki mazowieckiej III ligi piłki nożnej kobiet.
12.09, godz. 11.30 Pogoń Siedlce – Królewscy Płock 1:6 (1:3)
Najgorzej gra się takie mecze, które „trzeba wygrać”. W takiej sytuacji były piłkarki Loczków Wyszków, podejmując rezerwy Ząbkovii. I rzeczywiście, po pierwszej połowie zamiast 5:0 dla wyszkowianek, było 1:1. Zaczęło się planowo. W 6. minucie Paulina Pokraśniewicz wykorzystała podanie Marioli Nadaj i było 1:0 dla Loczków. Potem nastąpił festiwal niewykorzystanych sytuacji. Wyszkowianki albo nie trafiały do bramki, albo świetnie broniła Klaudia Buczek. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, jak mówi piłkarskie przysłowie. I rzeczywiście – w 38 minucie po faulu na zawodniczce Ząbkovii rzut karny wykorzystała Katarzyna Sochocka. Do przerwy był remis i trener Loczków, Karol Wołynko, miał w szatni sporo do powiedzenia swoim podopiecznym. Widocznie dało to efekty, bo w drugiej połowie bramki zdobywały już tylko gospodynie. W 63. minucie po rzucie wolnym swojego pierwszego gola w tym sezonie zdobyła Karolina Pokraśniewicz. „Dedykuję tego gola Karolinie Nadaj. Mam nadzieję, że ona też wkrótce strzeli swoją bramkę” – powiedziała po meczu kapitan wyszkowskiej drużyny. Minutę później trafiła do bramki Natalia Chimkowska, a w ostatniej minucie meczu trafiła ponownie Paulina Pokraśniewicz.
Padający, przez cały mecz, deszcz nie pomagał w budowaniu składnych akcji, dlatego też poziom spotkania nie był najwyższy. Loczki osiągnęły swój cel, czyli trzy punkty, ale młody zespół z Ząbek mógł, mimo porażki, wracać do domu z podniesioną głową.
12.09, godz. 14.00 Loczki Wyszków – Ząbkovia II Ząbki 4:1 (1:1)
Tydzień temu pisaliśmy, że mecz Mazovii i Ostrovii może być ciekawy. Trafiliśmy w dziesiątkę. Lider z Ostrowi Mazowieckiej źle wszedł w mecz. W 15 minucie stracił pierwszego w tym sezonie gola, po strzale Patrycji Wiśniewskiej, ale gra ostrowianek nie wyglądała źle. Jednak od 34 minuty do końca pierwszej połowy działy się rzeczy, o których piłkarkom gości, chyba nie śniło się w najgorszym koszmarze. Straciły w tym czasie dwa gola, oba z rzutów karnych, oba po strzałach Natalii Świercz. Licznie zgromadzeni na stadionie kibice (były śpiewy, a nawet wuwuzele) przecierali oczy ze zdumienia. Liderki z Ostrowi do przerwy przegrywały z zespołem, który jeszcze nie zdobył w bieżących rozgrywkach punktu!
Po przerwie jednak widać było, że piłkarki Ostrovii wyszły bardzo zmotywowane. Długo nie mogły sobie poradzić z dobrze broniącą Wiktorią Kulis, aż wreszcie w 57. minucie padł pierwszy gol dla przyjezdnych. Jego autorką, z rzutu karnego, była Ewa Zadroga. Siedem minut później Kamila Brzostek strzeliła kontaktowego gola i na boisku zaczęło być nerwowo.
W 70. minucie trener Mazovii, Marcin Malinowski, dokonał trzech zmian. Bronienie wyniku 3:2 nie udało się jednak. W ostatniej minucie meczu, gospodynie tracą gola po rzucie rożnym i uderzeniu Aleksandry Wilk. Zawodniczki Mazovii jeszcze długo po końcowym gwizdku kręciły głowami, jak mogły stracić tak wysokie prowadzenie.
13.09, godz. 12.00 Mazovia Grodzisk Maz. – Ostrovia Ostrów Maz. 3:3 (3:0)
Ekipa z Otwocka pod dowództwem Weroniki Szwarc zdobyła kolejne trzy punkty. Tym razem przeciwniczkami zespołu OKS była druga drużyna GOSiR Piaseczno. Wydawało się, że to piłkarki z Piaseczna będą faworytkami spotkania, tym bardziej, że to goście zdobyli pierwszego gola. O dziwo, to nie załamało zespołu z Otwocka. Kolejny raz potwierdziła się prawda, że ambicją można zdziałać wiele. Wzajemna motywacja i wspieranie się dało rezultaty. Grające z kontry otwocczanki zdobyły przed przerwą jednego gola, a po przerwie kolejne dwa, nie tracąc żadnego.
Drużyna, która w zeszłym sezonie zdobyła w szesnastu meczach 6 punktów, w tym sezonie taki sam dorobek ma już po trzech meczach! Warto zwrócić uwagęna ten zespół.
13.09, godz. 14.00 Start Otwock – GOSiR II Piaseczno 3:1 (1:1)
Kiedy w 2. minucie meczu Julita Sterbicka zdobyła gola dla gospodyń wydawało się, że piłkarki Żbika będą równorzędnym rywalem dla koleżanek „zza miedzy” (oba miasta dzieli tylko 30 km). Jednak dzięki Paulinie Bartkowskiej, która zdobyła w 15 minut klasycznego hattricka, to zawodniczki DAF schodziły na przerwę z przewagą.
Znów okazało się, że są sędziowie, którzy nie znają podstawowych przepisów dotyczących III ligi kobiet i obie drużyny musiały grać 90 minut. Lepiej kondycyjnie wytrzymały to zawodniczki z Płońska, które w 69 minucie (Sylwia Waśniewska) i w 86 minucie (Kamila Bonisławska) zdobyły jeszcze dwa gole.
Żbik nie zdobył jeszcze punktu w III lidze, ale już w sobotę nadarza się ku temu okazja. Nasielszczanki jadą na mecz do Ząbek, rozegrać mecz z młodymi zawodniczkami rezerw Ząbkovii.
13.09, godz. 16.30 Żbik Nasielsk – DAF Płońsk 1:5 (1:3)
11.10, godz. 11.00 Tygrys Huta Mińska – Wilga Garwolin
Mecz został przełożony na 11 października.
(mjk)
Następna kolejka (19-20 września):
Ostrovia Ostrów Mazowiecka – Królewscy Płock
GOSiR II Piaseczno – Pogoń Siedlce
Wilga Garwolin – Start Otwock
DAF Płońsk – Tygrys Huta Mińska
Ząbkovia II Ząbki – Żbik Nasielsk
Mazovia Grodzisk Mazowiecki – Loczki Wyszków