Druga kolejka III ligi mazowieckiej piłki nożnej kobiet była chyba jeszcze ciekawsza niż pierwsza. W ostatni weekend na sześciu boiskach Mazowsza padło aż 31 goli.
Mecz rezerw Ząbkovii z Mazovią był ciekawym spotkaniem. Do przerwy zdecydowanie lepsze były młode piłkarki z Ząbek, które przewagę udokumentowały golami w końcówce tej części spotkania. Po przerwie gospodynie szybko strzeliły jeszcze dwie bramki i kiedy wydawało się, że jest już „pozamiatane”, do gry przystąpiły piłkarki Mazovii. W 60 minucie, po dobrej akcji, Natalia Świercz zdobywa pierwszą bramkę, a dosłownie minutę później Nikola Tęgowska z rzutu wolnego doprowadza do stanu 4:2. Na więcej, mimo determinacji piłkarek w biało-czarnych strojach, Ząbkovia już nie pozwoliła.
Za tydzień Mazovia zagra u siebie z sensacyjnymi liderkami z Ostrowi Mazowieckiej. Może to być bardzo ciekawe spotkanie.
05.09, godz. 11.00 Ząbkovia II Ząbki – Mazovia Grodzisk Maz 4:2 (2:0)
Kolejny wygrany bezproblemowo mecz zanotowały piłkarki Ostrovii Ostrów Mazowiecka. W meczu z Pogonią Siedlce panowały na boisku od początku do końca. Pierwszego gola z rzutu karnego zdobyła Kamila Brzostek w 15 minucie meczu. Do tego czasu gospodynie wykonywały 7 rzutów rożnych, co świadczy o przewadze od pierwszych minut. Gdyby nie to, że ostrowianki dawały się ogromną liczbę razy łapać na spalone, już do przerwy powinny prowadzić kilkoma golami. Drugiego gola kwadrans później zdobyła po ładnej akcji Katarzyna Świercz, a o klasie uderzenia niech świadczy choćby okrzyk około 60-letniego kibica „Kasia, kocham Cię za to” 😉
W drugiej połowie Ostrovia nie zwalniała tempa, ale trzeba odnotować też kilka akcji Siedlczanek. Gole zdobywały jednak tylko gospodynie, choć trzeba stwierdzić, że bramkarka Pogoni – Monika Plebańska broniła bardzo dobrze.
Warto też powiedzieć słowo o oprawie. Był to pierwszy oficjalny mecz kobiet w Ostrowi. Spiker, bardzo dobrze przygotowane boisko, a na trybunach kilkudziesięciu widzów, którzy bardzo żywo reagowali na wydarzenia boiskowe – wszystko to tworzyło bardzo ładne wydarzenie piłkarskie. Brawo Ostrów!
05.09, godz. 12.00 Ostrovia Ostrów Maz. – Pogoń Siedlce 5:0 (2:0)
Bardzo ciekawy mecz. Od początku walka była wyrównana. Po około 20 minutach zaciętego spotkania zawodniczkom z Piaseczna udaje się strzelić pierwsza bramkę. Kolejna bramka padła tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę meczu i na przerwę rezerwy Ekstraligowego zespołu schodziły z bardzo korzystnym wynikiem.
Mimo że gospodarzem meczu był GOSiR, mecz odbywał się w Hucie Mińskiej. Na swoim obiekcie „Tygryski” przegrywają bardzo rzadko.
Na początku drugiej połowy wydawało się, że i tym razem gospodynie mają szansę na trzy punkty. Dwa gole, których autorką jest Beata Chapska, która jeszcze w 2013 roku… grała w Piasecznie, dają szansę „Tygryskom”. Jednak zawodniczki GOSiR w tym czasie także trafiają (trzeci gol Karoliny Kołomyjec). Mimo walecznej postawy piłkarek z Huty Mińskiej, nie udało się im już doprowadzić do wyrównania.
06.09, godz. 11.00 GOSiR II Piaseczno – Tygrys Huta Mińska 2:3 (0:2)
Emocji w meczu spadkowicza z II ligi i Loczków było tyle, że można obdzielić niby ze trzy spotkania. Rzuty karne, poprzeczki, słupki i sześć goli – to atrakcje tego pojedynku.
Zaczęło się od wyrównanej gry. Silny wiatr przeszkadzał w dokładnym rozgrywaniu piłki przez oba zespoły. Pierwsze do ataku ruszyły Loczki i po strzale Pauliny Pokraśniewicz w 11 minucie uzyskały prowadzenie. Wyszkowianki nie cieszyły się jednak długo z prowadzenia, bo chwilę później gospodynie wyrównały po strzale Anny Domżalskiej. Z takim wynikiem zespoły zeszły na przerwę, mimo kilku sytuacji – m.in. zawodniczka DAF trafiła po ładnym uderzeniu w słupek.
Emocje w drugiej połowie zaczęły się tuż po wznowieniu gry, kiedy po akcji gospodyń do bramki wyszkowianek trafiła ponownie Anna Domżalska.
Po rozpoczęciu ze środka do przodu ruszyły Loczki i minutę po stracie gola, odrobiły stratę doprowadzając do remisu 2:2. Autorką gola była Natalia Chimkowska.
Wyszkowianki lekko przeważały i były blisko wyjścia na prowadzenie po uderzeniu Natalii Chimkowskiej, która trafiła w spojenie słupka i poprzeczki. Co się nie udało Loczkom, to się udało gospodyniom. Po faulu zawodniczki z Wyszkowa, sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamieniła Sylwia Waśniewska. Chwilę później znów mamy remis, dzięki świetnej akcji i wspaniałej asyście Marioli Nadaj gola zdobyła Paulina Pokraśniewicz.
Koniec emocji? Nic z tego. Kilka minut przed końcem meczu po zagraniu ręką w polu karnym kolejna „jedenastka” dla zespołu z Płońska. Tym razem fantastycznie jednak broni Klaudia Gołębiewska. Bramkarka z Wyszkowa doznaje jednak kontuzji i długo nie wstaje z murawy. Dzięki pomocy medycznej udaje się jej jednak dokończyć spotkanie i w ostatniej akcji meczu efektowną paradą znów uratować swój zespół przed utratą gola.
Na koniec uwaga o sędziach spotkania. Arbitrzy przed przerwą uważali, że mecze kobiet w III lidze trwają 2×45 minut i można przeprowadzić siedem zmian (wg PZPN mecze III ligi kobiet trwają 2×40, a liczba zmian to siedem). Po przerwie i „sprawdzeniu” regulaminu oświadczyli, że grać będziemy 2×45 minut, ale zmiany mogą być najwyżej cztery. Niestety nie byli w stanie wskazać, na jakiej podstawie…
06.09, godz. 11.00 DAF Płońsk – Loczki Wyszków 3:3 (1:1)
Mecz bez większej historii. Po pięciu minutach gry było 2:0 dla Wilgi i obie drużyny wiedziały już, kto z tego pojedynku wyjdzie zwycięsko. Dominacja gospodyń nie podlegała żadnej dyskusji. Między 20. a 33. minutą meczu Garwolinianki zdobyły następne cztery bramki i na przerwę drużyny schodziły przy stanie 6:0. Po przerwie mecz stracił tempo, a rezerwowa bramkarka Żbika wyjmowała piłkę z siatki tylko raz. Pierwszego swojego gola w tegorocznych rozgrywkach zdobyły też piłkarki gości. Historyczną pierwszą bramkę w III lidze zdobyła Julita Sterbicka.
Bramkami dla Wilgi podzieliły się: Emilia Jarzyna, Eliza Ragus, Małgorzata Nowak, Monika Luty, Wioleta Latuszek, Kamila Dróżdż, Klaudia Kobus.
06.09, godz. 13.00 Wilga Garwolin – Żbik Nasielsk 7:1
Zaczęło się zgodnie z planem. Faworytki tego spotkania, zespół Królewskich Płock, już w 7. minucie zdobył gola po uderzeniu Darii Nowak. Jednak w dalszej części pierwszej połowy zespół z Otwocka umiejętnie przerywał akcję gospodyń. Strzałów było jak na lekarstwo, ciekawych akcji też niewiele, choć trzeba powiedzieć, że przewaga Królewskich w posiadaniu piłki była ogromna. W drugiej części gry mecz się wyrównał, otwocczanki miały swoje sytuacje, ale dobrze grająca bramkarka Królewskich, Marta Hućko do końca meczu zachowała czyste konto. Również pod drugą bramką działo się mało, dzięki dobrze grającym w obronie zawodniczkom Startu.
06.09, godz. 14.00 Królewscy Płock – Start Otwock 1:0
(mjk)
Następna kolejka (12-13 września):
Mazovia Grodzisk Maz. – Ostrovia Ostrów Mazowiecka
Loczki Wyszków – Ząbkovia II Ząbki
Żbik Nasielsk – DAF Płońsk
Tygrys Huta Mińska – Wilga Garwolin
Start Otwock – GOSiR II Piaseczno
Pogoń Siedlce – Królewscy Płock