Goodison Park, legendarny stadion Evertonu, nie zostanie wyburzony. Zamiast tego stanie się nowym domem kobiecej drużyny „The Toffees”, co jest efektem decyzji nowego właściciela klubu – prywatnej firmy inwestycyjnej The Friedkin Group. To historyczna zmiana, która nadaje nowy kierunek zarówno kobiecej piłce nożnej w Anglii, jak i samemu Evertonowi.
Dotychczas planowano zburzenie stadionu po przeprowadzce męskiej drużyny na nowy, 53-tysięczny obiekt w Bramley-Moore Dock. W jego miejscu miały powstać mieszkania, dom opieki, lokale handlowe oraz park – inwestycja warta 82 miliony funtów. Jednak nowi właściciele klubu postanowili przeanalizować możliwość dalszego wykorzystywania Goodison Park i po przeprowadzeniu studium wykonalności zdecydowali, że to kobieca drużyna będzie miała tam swoją siedzibę.
Stadion o pojemności 39 572 miejsc stanie się tym samym największym obiektem w Anglii dedykowanym kobiecej piłce nożnej. To wyraźny sygnał, że Everton chce zainwestować w rozwój drużyny kobiet i stworzyć dla niej warunki do osiągania sportowych sukcesów. Klub zapowiada modernizację szatni oraz rebranding zewnętrznej części stadionu, który ma odzwierciedlać historię drużyny i obecny skład. Dodatkowo Goodison Park będzie gościć wybrane mecze drużyn młodzieżowych Evertonu.
Kobieca drużyna Evertonu, która od 2020 roku grała na znacznie mniejszym stadionie Walton Hall Park (pojemność 2200 osób, w tym tylko 500 miejsc siedzących), przez lata tułała się po różnych obiektach. Grała między innymi w Marine FC i na stadionie rugby w Widnes, lecz żaden z tych obiektów nie dawał jej poczucia prawdziwego domu.
Dla wielu kibiców to decyzja przełomowa. „Goodison to jedno z najtrudniejszych miejsc do gry w Premier League – teraz może takim samym stać się dla kobiecej drużyny” – powiedziała Julie Clarke z Rady Doradczej Kibiców Evertonu. Dodała też, że nowi właściciele wykazali się odwagą i społeczną odpowiedzialnością, rezygnując z prostego zysku na rzecz inwestycji w lokalną społeczność i kobiecą piłkę.
W przeszłości kobiecy Everton należał do czołówki – zdobył mistrzostwo Anglii w 1998 roku, dwa krajowe puchary w latach 2010. i grał w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń w 2011. Pod rządami Farhada Moshiriego drużyna jednak zaczęła notować spadki formy – nie awansowała wyżej niż na piąte miejsce w WSL, a ostatni sezon zakończyła na ósmej pozycji. Średnia frekwencja wynosiła zaledwie 2 062 osoby na mecz.
Radości nie kryje była bramkarka Evertonu i reprezentacji Anglii Rachel Brown-Finnis. „W końcu piłkarki Everton mają swój dom. Wcześniej grałyśmy w różnych miejscach, które nigdy nie dawały poczucia przynależności. Teraz to się zmienia. Everton Women wracają do domu.”
Goodison Park będzie także częściowo wykorzystywany przez akademię klubu – zwłaszcza że zakończono współpracę z Haig Avenue w Southport, gdzie dotąd grał zespół U-21. Klub chce, aby młodzież również miała okazję występować na historycznym stadionie.
Decyzja The Friedkin Group ma jednak głębsze znaczenie. Firma ta ma już doświadczenie w kobiecej piłce – po przejęciu AS Romy w 2020 roku zainwestowała w żeńską drużynę, która zdobyła dwukrotnie Superpuchar Włoch i występuje regularnie w Serie A. Wszystko wskazuje na to, że podobne ambicje towarzyszą ich inwestycji w Everton Women. Już w zimowym okienku transferowym zespół został wzmocniony, a latem planowane są kolejne ruchy kadrowe.
Przyszłość kobiecego Evertonu wygląda teraz wyjątkowo obiecująco – nie tylko dzięki wsparciu właścicieli, ale także dzięki powrotowi na stadion, który od dekad jest symbolem klubu i lokalnej tożsamości.