Choć wynik końcowy może sugerować pewne zwycięstwo, kobieca reprezentacja Niemiec miała sporo problemów, zanim na dobre rozkręciła się w meczu z ambitną Szkocją. W starciu Ligi Narodów UEFA rozegranym w Dundee podopieczne Christiana Wücka wygrały 4:0, jednak styl gry – szczególnie w pierwszej połowie – wciąż pozostawia wiele do życzenia.
Już po niespełna minucie od pierwszego gwizdka Niemki objęły prowadzenie za sprawą Elisy Senß, która popisała się silnym uderzeniem pod poprzeczkę po dośrodkowaniu Klary Bühl. Tak błyskawiczne trafienie mogło zwiastować łatwe zwycięstwo, ale rzeczywistość była bardziej wymagająca. Szkotki, mimo braku awansu na nadchodzące Mistrzostwa Europy, postawiły się faworytkom i przez długie minuty skutecznie je powstrzymywały.
W 21. minucie padła druga bramka – tym razem po niefortunnym zagraniu Sophie Howard, która wpakowała piłkę do własnej siatki. Pomimo dwubramkowego prowadzenia, gra Niemek była daleka od ideału. Widoczna była frustracja trenera Wücka, który już przed przerwą gorączkowo gestykulował na ławce, widząc zbyt mało płynnych akcji i niedokładności w rozegraniu.
Dopiero po zmianie stron przyszła poprawa. Na boisku pojawiła się Cora Zicai, która szybko zaznaczyła swoją obecność – najpierw wykończyła składną akcję po podaniu Lindy Dallmann, a dwie minuty później Lea Schüller ustaliła wynik na 4:0, zdobywając swojego 49. gola w narodowych barwach.
Warto odnotować debiut 20-letniej Franziski Kett, która solidnie zaprezentowała się na lewej stronie defensywy. Niemki wystąpiły w czarnych opaskach na znak żałoby po śmierci Doris Fitschen – byłej mistrzyni Europy i legendy niemieckiego futbolu.
Wtorkowy rewanż ze Szkocją odbędzie się w Wolfsburgu (początek o 17:45), a dla niemieckiej kadry będzie to kolejna szansa na zgranie i poprawę formy przed lipcowym EURO w Szwajcarii. Turniej zainaugurują 4 lipca meczem z reprezentacją Polski.
