Holandia w półfinale. Pomarańczowa karawana jedziej dalej.
Mundial Świat

Holandia w półfinale. Pomarańczowa karawana jedziej dalej.

Włochy 0 – 2 Holandia

Mistrzynie Europy grają dalej. Reprezentacja Holandii pokonała w ćwierćfinale MŚ ekipę Włoch 2 – 0 i obok awansu do półfinału zapewniła sobie udział w przyszłorocznym turnieju Olimpijskim w Tokio. Kibice oczekujący wielkiego widowiska, niestety srodze zawiedli się na tym meczu. Wczesna godzina (15:00) rozgrywanego spotkania i 35 stopniowy żar lejący się z nieba skutecznie zniechęcił piłkarki obu drużyn do wytężonego wysiłku oraz biegania po boisku.  

Poza pierwszym kwadransem i kilkoma ostatnimi minutami, pierwsza połowa upłynęła raczej spokojnie. Piłkarki skupiły się na walce w środku pola i próbach jak najdłuższego utrzymywania się przy piłce. Stroną aktywniejszą były co prawda Holenderki ale to Włoszki stworzyły groźniejszą sytuację. W 36 minucie strzał Valentiny Giacinti oddany z wnętrza pola karnego minął nieznacznie dalszy słupek bramki Saari van Veenendaal. W przekroju całej pierwszej połowy obie drużyny stworzyły ledwie parę dogodnych sytuacji.

W drugiej odsłonie spotkania Pomarańczowe Lwice od samego początku zaatakowały nieco bardziej zdecydowanie, przenosząc ciężar gry na połowę rywalek i nieustannie stwarzając zagrożenie w okolicach strefy obronnej piłkarek Włoch. W 57 minucie Holenderki bliskie były objęcia prowadzenia po akcji z rzutu rożnego, ale strzał van de Donk wylądował tylko na poprzeczce. Azzurre broniły się dzielnie, choć widać było że co raz większa liczba ich piłkarek nie wytrzymuje trudów tego spotkania. Rzadkie kontry Włoszek przeprowadzane były zbyt małą liczbą zawodniczek i zazwyczaj kończyły się strata piłki w strefie obronnej rywalek. O ile w pierwszej połowie Italia grała czysto i to Holenderki łapaly faule za zbyt agresywne ataki to już w drugiej połowie role się odwróciły, tu jednak powodem było zmęczenie i spóźnione reakcje. Przełamanie nadeszło dla Holandii w 70 minucie. Rzut wolny bity przez Sheridę Spitse z bocznego sektora boiska na bramkę zamieniła Vivianne Miedema, idealnie strącając piłkę głową w kierunku dalszego słupka. Zmęczone Azzure pomimo prób nie posiadały piłkarskich atutów by odpowiedzieć na tego gola. 10 minut później po kolejnym stałym fragmencie, również bitym z bocznego sektora boiska przez Spitse (po przeciwnej tym razem stronie), dośrodkowanie na bramkę zamieniła van der Gragt, również umieszczając strzałem głową piłkę w siatce Italii. W ostatnich minutach Włoszki ambitnie próbowały jeszcze zdobyć honorowa bramkę ale broniące już tylko wyniku Holenderki eliminowały każde zagrożenie.

Pomarańczowa karawana jedzie dalej. Holandia jest zwycięska, Holandia jest skuteczna…ale Holandia nie zachwyca. Dość powiedzieć, że od ponad 200 minut Oranje nie zdobyły gola z otwartej gry. Na 10 zdobytych w turnieju przez Pomarańczowe Lwice bramek, aż 6 padło właśnie ze stałych fragmentów gry.

Pomimo przegranej Włoszki mogą wracać do domu z podniesionymi czołami. Po 20 latach nieobecności na Mundialu, wygrały grupę z Australią i Brazylią, pokonały Chiny w 1/8 i zatrzymały się dopiero w ćwierćfinale ulegając Mistrzyniom Europy. Italia wraca do światowej stawki i czyni to w dobrym stylu.

Rob Mikalski

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Content is protected !!